Polskie auto staranowało radiowóz w Heesch

Propalestyński protest szybko zakończony w Amsterdamie

W piątkowe popołudnie funkcjonariuszom policji udało się zatrzymać po pościgu w Heesch auto na polskich tablicach rejestracyjnych. Mundurowi aresztowali dwie osoby. Kierowcę i pasażera Opla. Obaj trafili do aresztu.

Jak przekazali stróże prawa, pościg rozpoczął się, gdy kierowca czarnego Opla nie zatrzymał się po nakazie policji. Funkcjonariusze chcieli bowiem skontrolować prowadzącego, który w ich mniemaniu jechał wyjątkowo niebezpiecznie. Mężczyzna za kierownicą jednak zignorował całkowicie nakaz zatrzymania. Dodał gazu i zaczął uciekać. Zbiegowie poruszali się z Mugheuvelstraat, w kierunku  Van Heesch.

 

Pościg

W pościg zaangażowanych było kilka radiowozów. Szybko jednak stało się jasne, iż oficerowie nie mają do czynienia z mistrzem kierownicy. Osoba prowadząca Opla dość szybko popełniła kilka rażących błędów, które zakończyły się tym, iż pojazd uderzył w jeden z radiowóz, kończąc podróż uciekinierów na Schoonstraat. Zderzenie mimo dość dużej siły zakończyło się na szczęście bez obrażeń zarówno dla funkcjonariuszy trafionego radiowozu jak i dla uciekającej dwójki. Po tym incydencie uciekający się poddali. Policjanci szybko skuli zatrzymanych i zawieźli na komisariat.

 

Opel na polskich "blachach" nie zatrzymuje się do kontroli i ucieka przed policją. Pościg kończy się zderzeniem z radiowozem.

 

Badania

Policja nie zdradza personaliów zatrzymanej dwójki. Trudno wiec jednoznacznie potwierdzić, iż byli to nasi rodacy. O tym, iż zatrzymani pochodzili znad Wisły, świadczy „tylko” lub „aż” rejestracja samochodu, którym się poruszali.
Wiadomo jednak, iż funkcjonariusze podejrzewają, że kierowca mógł być pod wpływem substancji odurzających. Po zatrzymaniu pobrano więc krew kierowcy. Oficjalne wyniki toksykologii nie są jednak jeszcze znane.

Poszukiwanie świadków

Obecnie obaj zatrzymani przebywają w areszcie. Jakie zarzuty usłyszą? Najprawdopodobniej te związane z niezatrzymaniem się do kontroli i ucieczką przed policją. Możliwe jednak, iż do listy zostaną dopisane te dotyczące spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Funkcjonariusze szukają bowiem świadków pościgu i wszystkich, którzy przez styl jazdy kierowcy Opla zmuszeni byli od ucieczki. Dotyczy to przede wszystkim pieszych na Koningsweg, którzy w ten sposób ratowali się przed potrąceniem.

Źródło:Ad.nl