Polowanie na wampiry

To jedna z najtrudniejszych spraw, z jakimi ostatnio musiał się mierzyć holenderski sąd. Na ławie oskarżonych zasiada 42-letni mężczyzna. Zabił on swoją konkubinę. Motywem było to, że kobieta wydawała mu się być wampirem.

Prokuratura nie ma w tej sprawie zbyt wielu wątpliwości. Mężczyzna jest winny przerażającej i okrutnej zbrodni. Jak bowiem inaczej można nazwać sytuację, w której 42-latek z Bodegraven atakuje swoją 35-konkubinę i zadaje jej aż 71 ciosów nożem. Prokurator nie chce jednak więzienia dla mordercy. Nie zastanawia się nawet nad TBS’em. Oskarżyciel chce tylko, by mężczyzna udał się na leczenie.

 

Obserwacja

Emigrant z Macedonii od dłuższego czasu przebywa w szpitalu psychiatrycznym Centrum Pietera Baana, na obserwacji. Psychologowie i psychiatrzy sporządzili w tym czasie ponad 100-stronicowy raport na temat zachowania zatrzymanego 42-latka. Tak ogromną ilość tekstu, analiz i wywodów można skrócić w jednym zdaniu. Oskarżony stracił całkowicie kontakt z rzeczywistością z powodu psychozy. Jego niestabilny stan psychiczny nie jest spowodowany traumą po zabiciu swojej partnerki. Mężczyzna był leczony od lat, niestety zastosowana terapia okazała się nieskuteczna i atak szału doprowadził do śmierci niewinnej osoby.

 

Musiał zabić kobietę, bo była wampirem i gdyby tego nie zrobił  zjadłaby go .

 

Retrospekcja

W toku postępowania sądowego udało się z grubsza ustalić przebieg zajścia. Zabójstwo miało swój początek 9 kwietna 2018 roku. Ten dzień minął oskarżonemu pod znakiem silnych emocji. Odbył on bowiem rozmowę ze swoimi dziećmi, które popadły w niełaskę u ojca i musiały opuścić dom rok wcześniej. Teraz chciały wrócić, ale 42-latek nie wyraził na to zgody i doszło do awantury. Kłótnie na temat dzieci trwały również przez następne dni. Ich matka, konkubina oskarżonego, nie zgadzała się z jego decyzją. Chciała, by rodzina znów była razem. Podczas jednej z takich gwałtownych wymian zdań emocje wzięły górę i kobieta uderzyła 42-latka w twarz. To wydarzenie było momentem krytycznym. Jak wspominał oskarżony, jakiś głos powiedział mu w głowie, że to musi się skończyć.

Napięcie narastało jeszcze przez kilka dni. W końcu mężczyzna chwycił za nóż. W sądzie zeznał, że przestraszył się, iż kobieta jest wampirem. Swoją teorię oparł na tym, że konkubina miała duże oczy, które szkliły się kolorowo. Mózg podpowiedział mu więc, że działając w obronie własnej, powinien ją zabić. W przeciwnym wypadku to ona go zje. Na jednym z posiedzeń mężczyzna zeznał, że zadał swojej partnerce tylko trzy ciosy nożem. Pytany o pozostałe 68 odpowiedział, że nie wie skąd się wzięły, możliwe iż zrobił je sąsiad.

 

Policja odnalazła ciało 15 kwietnia około godziny 9 rano w jej domu na Trompstraat. 35-latka nie żyła już od kilku godzin. Funkcjonariusze na ciele kobiety znaleźli równo położony czysty nóż. Okazało się, że po zabójstwie mężczyzna wyciągnął ostrze z ciała ofiary, umył je, a następnie odłożył z powrotem. Potem zdjął ubrania, wziął prysznic i poszedł spać.

 

On zadał tylko 3 ciosy, a resztę? Może sąsiad…

 

Proces

Podczas poniedziałkowego procesu oskarżony prosił sąd o wcześniejsze wydanie orzeczenia w jego sprawie. Chce, by to się wreszcie skończyło. Chce mieć ten koszmar już za sobą, chce usłyszeć karę i móc w końcu spotkać się ze swoimi dziećmi, których nie widział od momentu zabójstwa.

Od aresztowania oskarżony przebywa w więzieniu z oddziałem psychiatrycznym, w Scheveningen. Wyszedł z niego tylko na czas obserwacji do kliniki. Istnieje jednak bardzo duże prawdopodobieństwo, że po wyroku przeniesie się do Centrum Pietera Baana na stałe.