Połów ostatniej szansy dla bliskich 12-latka
Jakiś czas temu poinformowaliśmy państwa, iż ratownicy i policja zakończyli poszukiwania 12-latka, który w październiku wypadł za burtę podczas wypadku łodzi u wybrzeży Terschelling. Policja złamała więc słowo dane rodzinie, wskazując, iż będzie szukać dziecka do skutku. Zrozpaczeni bliscy nie zostali jednak sami. Z pomocą przyszli rybacy łowiący krewetki. Flota kutrów Johana Rispensa zamierza tak zmodyfikować swoje sieci, by podczas połowów móc złapać w nie ciało chłopca.
Rybacy prowadzą obecnie połów krewetek na Morzu Wattowym i Północnym między Terschelling a Ameland. Część z nich słysząc o złamaniu obietnicy danej przez służby, postanowiła nie zostawiać rodziny chłopca samej. Rybacy to ludzie morza. Rozumieją, co to znaczy, gdy ktoś zaginie, wiedzą, jak to jest chować pustą trumnę. Współczują więc bólu krewnym i dlatego zdecydowali się pomóc.
Specjalne sieci
W efekcie na najbliższe połowy zdecydowali się wypływać z sieciami, które są w stanie wyławiać przedmioty większe niż 8 centymetrów. Liczą, iż dzięki nim uda się złapać nie tylko smakowite owoce morza, ale także i wyłowić ciało chłopca lub przynajmniej jego część.
Podziw
SAR Nederland słysząc o pomyśle rybaków, nie kryje podziwu. Służby, które same przestały już aktywnie szukać dziecka, wskazują, iż inicjatywa ta będzie kosztować załogi bardzo dużo pracy. Nie chodzi tu bowiem tylko o zmianę sieci, na te z 8-centymetrowymi oczkami. To również ogrom pracy związanej z przeglądaniem sieci sortowaniem tego, co się w nich znalazło i powtórnym wrzucaniem do morza tego, co o tej porze roku nie powinno zostać wyłowione z racji, np. na okresy ochronne czy wielkość ryb.
Poszukiwany
Chłopiec zaginął 21 października po zderzeniu wodnej taksówki z szybkim promem pasażerskim. Razem z nim zniknął również 49-letni mężczyzna. Ciało dorosłego udało się jednak odnaleźć 6 listopada. Po chłopcu ślad jednak zaginął. W efekcie w pierwszym tygodniu grudnia służby poszukiwawcze oficjalnie zakończyły działania.
Połów jak z koszmaru
Rybacy chcą pomóc, wielu jednak nie wyobraża sobie połowu kończącego się wyłowieniem ludzkich szczątków. Chcą to jednak zrobić dla rodziny, tym bardziej, iż przeczesując akwen swoimi sieciami, mają faktyczną szansę wyłowienia zwłok lub przynajmniej ich części.
Źródło: Nu.nl