Policja pozostawiona sama sobie radio znów nie działa

Policjanci w potrzebie, potrzebne wsparcie… radio jednak milczy. Najnowsze wiadomości z Holandii wskazują na kolejny incydent, gdy niderlandzkich oficerów zawodzi sprzęt, który jest podstawą ich skutecznej i bezpiecznej pracy. W efekcie jeden z funkcjonariuszy został ranny.

Interwencja w Eindhoven

W nocy z soboty na niedzielę patrol policji zatrzymał mężczyznę, którego następnie skuł kajdankami i umieścił na tylnym siedzeniu w swoim radiowozie. W drodze na policyjną izbę zatrzymań człowiek ten jednak zdecydował, iż nie podda się bez walki i zaatakował funkcjonariuszy. Był in tak agresywny, iż pomimo skutych rąk dwójka oficerów nie była sobie w stanie z nim skutecznie poradzić. Zgodnie więc z procedurą policjanci postanowili skorzystać z radiostacji. Tam jednak, na wezwania o pomoc mundurowym odpowiadała tylko głucha cisza. Pomimo kilku prób żaden z policjantów nie mógł się połączyć z komendą. Ostatecznie skazani tylko na własne umiejętności spacyfikowali zatrzymanego. Podczas walki jednak jeden z członków patrolu został ranny.

 

To nie pierwszy taki przypadek

Radiostacja, zwykła krótkofalówka wykorzystywana przez funkcjonariuszy policji, to tak samo niezbędny element wyposażenia, jak pistolet, pałka czy kajdanki. Za jej pomocą mundurowi koordynują działania, otrzymują nowe wytyczne do oficera dyżurnego, czy tak jak to miało miejsce w Eindhoven, proszą o wsparcie, gdy dochodzi do sytuacji kryzysowej. Najnowsze wiadomości z Holandii pokazują jednak, iż oficerom coraz częściej odpowiada cisza. Niespełna kilka dni temu na łamach naszej strony pisaliśmy o pobiciu oficera policji przez naszego rodaka. Wtedy również zaatakowany funkcjonariusz nie był w stanie skontaktować się z kolegą z patrolu, by ściągnąć pomoc.

 

Nowa sieć

Najnowsze informacje z Holandii wskazują, iż w obu wspomnianych tu przypadkach problemu nie stanowi urządzenie zamontowane na mundurze stróża prawa, ale sieć, jaka obsługuje to połączenia. Policjanci zaczęli mieć problem z kontaktem od stycznia tego roku. Wtedy to wprowadzono bowiem nowy, „lepszy” system C2000. Podobne problemy notuje również straż pożarna i pogotowie, które również korzystają z tych samych rozwiązań. Wszystko to doprowadziło do sytuacji, w której COR (Centralna Rada Zakładowa Policji), wysłała oficjalny list do ministerstwa sprawiedliwości, pisząc w nim, że obecna sytuacja jest nie do przyjęcia i może kosztować ludzkie życie. Najnowsze wiadomości z Holandii wskazują jednak, iż oprócz zapewnień, iż zajmą się sprawą, panowie w garniturach nie zrobili zbyt dużo.