Polak zirytował holenderskich funkcjonariuszy i gorzko tego pożałował

Polak zirytował holenderskich funkcjonariuszy i gorzko tego pożałował

Holenderska policja każdego dnia zatrzymuje setki kierowców. W grupie tej są i nasi rodacy. Polacy wpadają dokładnie na takich samych wykroczeniach co Holendrzy. Zbyt szybka jazda, korzystanie z telefonu podczas prowadzenia pojazdu, udanie się w drogę na podwójnym gazie. Zatrzymany w tym tygodniu 28-letek znad Wisły niczym szczególnie się nie wyróżnił, ale tak zirytował funkcjonariuszy, iż dalej już nie pojechał.

Polak wpadł we wtorek o godzinie 7 rano. Nasz rodak był „ofiarą” rutynowej kontroli drogowej. Był trzeźwy, nie prowadził też pod wpływem narkotyków. Jego pojazd miał ubezpieczenie i przegląd. Problemem był jednak brak prawa jazdy. Pod tym względem Holendrzy są nieco do tyłu za nami i tam trzeba mieć dokument przy sobie. W efekcie skończył z mandatem.

 

Stop

Brak prawa jazdy wiązał się z jeszcze jednym problemem. Mundurowi nie pozwolili mężczyźnie ruszyć w dalszą drogę. Wskazali, iż ma on albo zostawić pojazd i skorzystać z transportu publicznego, albo poprosić kogoś, kto poprowadzi jego samochód i w ten sposób go odbierze. Następnie policjanci pozostawili kierowcę, ruszając w dalszą drogę.

Pech?

Niektórzy ludzie mają pecha i tak najpewniej było w przypadku 28-latka. Cztery godziny po tym jak dostał mandat, około godziny 11:00, znów spotkał policję. Inny patrol zatrzymał go w Veghel. Powodem była znów rutynowa kontrola i znów Polak otrzymał mandat. Gdy jednak funkcjonariusze wpisywali jego dane do systemu, okazało się, iż kierowca kilka godzin wcześniej został ukarany za to samo przewinienie. W tym momencie nie działa reguła prawa rzymskiego mówiąca o tym, iż nie można kogoś dwukrotnie ukarać za to samo. Były to bowiem dwie zupełnie inne sytuacje, dwie różne kontrole rozciągnięte w miejscu i czasie. Nie było więc okoliczności łagodzącej.

 

Dalej nie pojedzie

Co więcej, funkcjonariusze z drugiego patrolu 28-latka jak recydywę. Podejrzewając, iż Polak, otrzymując drugi mandat i tak pojechałby dalej, a wracając do kraju mógłby uniknąć zobowiązania finansowego, postanowili sprawić, by nie prowadził więcej bez dokumentów. Zarekwirowali mu więc samochód. Czy mężczyzna oponował? „Nie chciał składać żadnych wyjaśnień” – przekazał dziennikarzom jeden z interweniujących policjantów.

 

Źródło:  AD.nl