Polak pogryzł policjanta?
Najnowsze wiadomości z Holandii przekazane przez funkcjonariuszy z Rotterdamu mówią o bardzo dziwnym zachowaniu mężczyzny. 30-latek próbował pogryźć policjantów. Czyżby w Niderlandach szalał nie tylko koronawirus, ale i wścieklizna? Co więcej, wiele wskazuje również na to, że to Polak pogryzł policjanta.
Konfrontacja
Oficjalne raporty mówią, iż w nocy z wtorku na środę oficer policji został brutalnie skopany i pogryziony, po tym, jak patrol skonfrontował się z grupą młodych ludzi. Powodem nocnej interwencji było to, że przechodnie znajdowali się zbyt blisko siebie. Tworzyli oni zwartą grupkę, w której nie było mowy o 1,5 odstępie ani tym bardziej o zachowaniu zasad dotyczących zgromadzeń. W takiej sytuacji policja mogła albo poprosić o rozejście się lub też wylegitymować wszystkich i ukarać mandatami.
Patrol policji przybył we wtorek wieczorem na Bellamystraat w Rotterdam-Spangen. To właśnie tam według świadków miała znajdować się duża grupa młodych mężczyzn. Dyżurny wysłał więc na miejsce dwóch funkcjonariuszy. Ci, około godziny 20:15, namierzyli nielegalne zgromadzenie. Policjanci chcieli porozmawiać z mężczyznami, ale ci od samego początku zachowywali się wrogo i bardzo szybko zwrócili się przeciw stróżom prawa. Doszło do walki, w której policja, by dać odpór napastnikom, musiała użyć pałek gazu łzawiącego.
Wścieklizna?
Pomimo jednak zastosowania tych środków przymusu bezpośredniego, wynik starcia nie był jednoznaczny. Jeden z oficerów został poturbowany, drugi miał jeszcze mniej szczęścia. Napastnicy dość dotkliwie go skopali. Gdyby tego było mało, jeden z atakujących stwierdził, iż pięści i nogi to za mało. Postanowił więc wykorzystać własne zęby i zaczął wgryzać się w oficera. Na szczęście przed konsumpcją ochronił funkcjonariusza wytrzymały mundur i gaz pieprzowy, który wyraźnie nie był do smaku napastnikowi.
Aresztowanie
W efekcie policji udało się spacyfikować i skuć „kanibala”. Mężczyzna trafił na policyjny dołek. Pozostali uczestnicy zostali spisani. Możliwe, że w najbliższych dniach ruszy śledztwo wobec nich i dojdzie do zatrzymań. Obecnie prokuratura zajmuje się „głodomorem”, oficerowie zeznali, że sprawa ta wywarła na nich znaczący wpływ. Byli oni zszokowani zachowaniem mężczyzny. Prokuratura analizuje obecnie materiał dowodowy, w tym ślady zębów na ciele policjanta. Ich rozmieszczenie może spowodować, że napastnik usłyszy nawet zarzut usiłowania zabójstwa.
Czy to faktycznie Polak pogryzł policjanta?
Pierwsze nieoficjalne informacje z Rotterdamu, pochodzące od świadków zdarzenia, mówiły, iż napastnikiem był obcokrajowiec. Niektórzy mówili nawet, iż to Polak pogryzł policjanta. Rewelacje te należy brać jednak z dość dużym dystansem. Funkcjonariusze policji wskazywali jedynie, iż napastnikiem był mieszkaniec Rotterdamu. Nie było słowa o tym, że to ktoś spoza Holandii. Późniejsze dane przekazane przez oficerów mówiły tylko o wieku napastnika, miał on 30 lat. W żadnych raportach nie pojawiła się wzmianka o Polaku. Wszystko więc wskazuje, iż była to tylko plotka ukazująca bazująca na irracjonalności naszych rodaków.
Interesują Cię inne wiadomości z Holandii? Odwiedź naszą stronę główna.