Polacy jednak dostali Oskara!
Jako że sukces ma zawsze wielu ojców, potwierdzamy Polacy na Gali Rozdania Nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej, jednak dostali Oskara.
Zimna Wojna to nie wszystko
Wszyscy w tym roku gorączkowali się świetnym filmem „Zimna Wojna” Pawła Pawlikowskiego. Dzieło to było nominowane w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny, najlepszy reżyser i najlepsze zdjęcia. Niestety jak wszyscy wiedzą, rodzima produkcja przegrała z meksykańską „Romą”. Czy akademia chciała w ten sposób podrażnić prezydenta, który zamiast łączyć, chce budować mury, to temat na inną dyskusję, niemniej jednak polski obraz Oskara nie dostał.
Polakom jednak udało zdobyć się Oskara na tegorocznej gali?
Czarna Pantera
Nie ma co jednak załamywać rąk. Zachłyśnięci Zimną Wojną, zapomnieliśmy, że mieliśmy szanse na jeszcze jedną statuetkę i to w nie byle jakiej kategorii- muzyka do filmu. W niej nasz rodak stanął do walki, tworząc udźwiękowienie do super produkcji Marvella – Czarna Pantera. Chociaż konkurencja nie była mała, bo w szranki z Czarną Panterą mierzyły się takie filmy jak: „Wyspa Psów”, „Gdyby ulica Beale umiała mówić”, „Czarne bractwo. Blackkklansman” i „Mary Poppins Returns”. Gdy jednak otwarto zalakowaną kopertę, okazało się, że superprodukcja o Avengersie z Czarnego Kontynentu, została doceniona przez jury.
Chwilę później na scenie pojawił się nasz rodak, Ludwig Göransson, który dziękował wszystkim za wsparcie i cieszył się z wyróżnienia.
Göra… jak?
Dziwne? Otóż nie do końca. Ludwig Göransson to Szwed, urodzony w Linköping. Jest on producentem muzycznym i kompozytorem, który ma na koncie tak prestiżowe nagrody, jak na przykład nagrodę Grammy. Gdy jednak spojrzymy na drzewo genealogiczne kompozytora, szybko przekonamy się, że jego matką jest Polska. To zaś oznacza, zgodnie z Ius sanguinis, czyli prawem krwi i zapisami art. 34 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej mówiącymi, iż: „Obywatelstwo polskie nabywa się przez urodzenie z rodziców będących obywatelami polskimi”. Co oznacza, że można uznać go za Polaka
Fakt, że rodzice kompozytora zdecydowali się, by malec wychowywał się pod żółto-niebieską flagą i otrzymał tylko takie obywatelstwo, powinno być dla nas sprawą drugorzędną, ponieważ płynie w nim Polska krew. Jeśli zaś w przypadku tegorocznej gali się nie udało, lepszy taki polski Szwed z Oskarem niż żaden.