Podsumowanie wtorkowego nalotu w Hadze

Polak po 13-latach wraca do ojczyzny i to na długo

Policja podsumowuje wtorkową akcję, w której udział wzięło ponad 200 funkcjonariuszy.


We wtorek rano ponad 200 funkcjonariuszy holenderskiej policji z psami i długą bronią przeprowadziło nalot na 35 lokalizacji, tak zwanych domów duchów. Policjanci wraz z agentami emigracyjnymi, wywiadem i dochodzeniówką oraz władzami gminy, chcieli gruntownie przeszukać i wylegitymować ludzi zamieszkałych w budynkach, w których mieszkać nie powinni.

Domy duchów

Domy duchów to miejsca, w których mieszkają ludzie chcący ukryć się przed okiem policji czy lokalnych władz. Są to często mieszkania komunalne, które zostały przyznane biednym mieszkańcom przez miasto, a ci wystawili je na rynek wtórny. Niemniej mogą to być też całe kompleksy i wille wynajmowane tym, którzy płacą, bez pytania o dane osobowe czy cel przeprowadzki. Bez zbędnych pytań, płatne gotówką i w pełni anonimowe.

Miliony euro, drogie samochody, zegarki, broń i narkotyki to wszystko udało się zarekwirować we wtorek holenderskiej policji.

Skutki akcji

Jak podaje policja, wtorkowy nalot okazał się bardzo udany. W sumie funkcjonariuszom, działającym w hrabstwie Ypenburg w Hadze, udało się skonfiskować kilka milionów euro, kilka sztuk broni palnej wraz z amunicją do niej, czternaście samochodów niepewnego pochodzenia oraz dziesiątki drogich zegarków i markowych ubrań. Część ze znalezionych tam bogactw może pochodzić z działalności przestępczej i być dowodami w sprawach rozbojów i kradzieży. Niewykluczone również, że znalezione na miejscu kosztowności i sprzęt AGD, RTV miał również posłużyć do prania brudnych pieniędzy.

Oprócz tego, policyjne psy znalazły w mieszkaniach różnego rodzaju narkotyki. W jednym przypadku, funkcjionariusze zaplombowali cały dom i przekazali policyjnym śledczym do dalszego dochodzenia właśnie ze względu na handel nielegalnymi substancjami odurzającymi.

Zatrzymani

Wedle informacji holenderskich organów ścigania, zatrzymanych zostało w sumie 27 osób. Wśród nich znajdują się 43-letni mieszkaniec Nootdorper oraz 36-letek z Rijswijker i 57-latek z Zoetermeer. Cała trójka miała kierować wynajmem mieszkań w domach duchów. Podejrzani ci udostępniali mieszkania za gotówkę, za pośrednictwem prowadzonych przez siebie firm, zapewniając tym samym dodatkowo możliwość przepływu (prania) pieniędzy z nieznanych, nielegalnych źródeł.

W przypadku pozostałych 24 zatrzymanych trwają śledztwa związane z posiadaniem narkotyków, czy drogich sprzętów niewiadomego pochodzenia. Prokuratura nie postawiła im jeszcze zarzutów.

Według informacji udzielonych przez policję, żaden z zatrzymanych nie pochodzi z Polski.