Podejrzany pod sufitem w Arnhem

Mężczyzna wziął zakładników w pubie w Ede

W czwartek jednostka SWAT holenderskiej policji dokonała nalotu „na ostro” na lokację, gdzie miała znajdować się fabryka metamfetaminy. Funkcjonariusze wykorzystali nie tylko długą broń, ale i opancerzony pojazd, którym dosłownie wbili się na teren nielegalnego zakładu. Tym, co jednak najbardziej zdumiewa w całej sprawie to miejsce, gdzie ukrywał się podejrzany o produkcję przestępca.

Ciężko uzbrojony zespół interwencyjni policji dokonał nalotu na kompleks magazynowy w Arnhem. W czwartek o godzinie 20:30 pojazd opancerzony wybił najpierw bramę wjazdową na teren zakładu, a następnie roletę garażową w Meijnerswijk w Arnhem. Następnie do akcji wkroczyli antyterroryści oraz funkcjonariusze wydziału narkotykowego i jednostki zwalczającej przestępczość zorganizowaną. Mundurowi przeszukiwali poszczególne budynki kompleksu i wiaty garażowe w poszukiwaniu nie tylko wspomnianego już laboratorium, ale także kontrabandy w postaci półproduktów lub też wyprodukowanego już narkotyku.

 

Nie laboratorium, a fabryka

Bardzo szybko się okazało, iż podejrzenia były więcej niż słuszne. Oficerowie w jednej z szop, na terenie kompleksu, odnaleźli nie tyle laboratorium, co prawdziwą fabrykę twardego narkotyku. Oprócz całej infrastruktury potrzebnej do produkcji kryształów metamfetaminy odnaleziono zaplecze socjalne. Były tam miejsca do spania, czy aneks kuchenny co wskazuje, iż działania tam mogły odbywać się przez całą dobę, wręcz w systemie zmianowym. Niejako na potwierdzenie tej tezy na terenie obiektu znaleziono również wiele beczek, w których mogły znajdować się chemikalia niezbędne do produkcji narkotyku.

Zatrzymanie

Policji udało się znaleźć laboratorium i półfabrykaty. Do pełni szczęścia brakowało jedynie zatrzymania kogoś, kto pracował w tym „zakładzie”. Początkowo wydawało się, iż szczęście nie dopisało. Nikogo bowiem nie zastano na miejscu. Później jednak los uśmiechnął się do policjantów. Oficerowie bowiem usłyszeli  podejrzane odgłosy z sufitu. Gdy postanowili to sprawdzić, odkryli przestępcę, który schował się przed stróżami prawa pomiędzy prawdziwym a podwieszanym sufitem. Mężczyzna został aresztowany i przewieziony na komendę. Policja liczy, iż dzięki jego zeznaniom uda się zatrzymać jego współpracowników.