Pocztówka z Tajlandii, czyli kpiny z wymiaru sprawiedliwości

Już kilka razy na łamach naszej strony pisaliśmy o sprawie ucieczki z więzienia w Turnhout, w Belgii. Policji udało się złapać czterech z pięciu zbiegów. Najnowsze wiadomości z Holandii pokazują zaś, iż piąty, postanowił sobie zadrwić z belgijskiego wymiaru sprawiedliwości i to, w co by nie mówić, zrobił to całkiem niezłym stylu.

Karkołomna ucieczka

Cała sprawa miała swój początek 19 grudnia. Wtedy to pięciu więźniów postanowiło wydostać się z zakładu karnego w Turnhout, w Belgii. Ucieczka nie była zbyt widowiskowa, ale skuteczna. Zbiegowie po prostu wspięli się i przeskoczyli więzienny mur, a następnie odjechali spod ich „tymczasowego domu” podstawionym samochodem.

 

Pościg

Służby więzienne poinformowały policję i rozpoczęły pościg za zbiegami. Ten okazał się wyjątkowo udany. Jeszcze tego samego dnia agentom udało się namierzyć i zatrzymać trójkę zbiegów. Po dwóch pozostałych ślad jednak zaginął. Bliskość holenderskiej granicy wskazywała na to, iż uciekinierzy mogli zaszyć się gdzieś w Królestwie Niderlandów. Dlatego też szczegółowe informacje o zbiegach pojawiły się na stronach holenderskiej policji i w mediach społecznościowych. Poinformowanie opinii publicznej nic jednak nie dało.

Dopiero w piątek, trzeciego stycznia, śledczy z Holandii pochwalili się tym, że w na poddaszu jednego z domów w Nijmegen udało im się odnaleźć 38-latniego zbiega Abderrahima B. Obywatel królestwa tulipanów wrócił więc za kraty, by odsiedzieć 4 lata z 4,5-letniego wyroku. Na wolności pozostał więc tylko 26-letni Oualid S. Gdzie jednak podziewał się zbieg, tego nie wiedział nikt.

 

Pocztówka

Nie wiedział do poniedziałku, dwudziestego stycznia. Wtedy to na adres więzienia w Belgii przyszedł list zaadresowany na trójkę tamtejszych dyrektorów. Gdy pracownicy zakładu karnego otwarli kopertę, nie mogli uwierzyć własnym oczom. W środku znajdowała się odznaka więzienna Oualida S. i pocztówka. Z drugiej strony pięknych tropikalnych widoków było tylko jedno zdanie „Pozdrowienia z Tajlandii”. Czyżby 26-latek poczuł się tak pewnie, że postanowił zdradzić funkcjonariuszom więzienia miejsce swojego pobytu, wiedząc, że i tak nie zdołają go tam dopaść?

 

Motyw

Najnowsze wiadomości z Holandii, przekazane przez tamtejszą policję i służbę więzienną Belgii nie mówią nic poza tym, iż śledczy badają sprawę pocztówki. Nie jest więc nawet pewne, czy wysłał ją faktycznie S., czy ma być to tylko próba zmylenia tropu i działanie słupa, który wysłał list z tego azjatyckiego kraju. Na światło dzienne wyszedł jednak przypuszczalny powód ucieczki mężczyzny. Wiele wskazuje na to, że 26-latek obawiał się swojej ekstradycji do Maroka, gdzie musiałby odbyć resztę kary w dużo gorszych warunkach. Postanowił więc uciec i wiele na to wskazuje, że zamienić zimną i mokrą niderlandzką zimę na wczasy pod palmami.