Pijany mężczyzna wracał do domu na autopilocie i zasnął

Policjanci po raz pierwszy w swojej karierze spotkali się z tak dziwnym przypadkiem. No, ale jak to zwykle była, nowe technologie rodzą nowe problemy.

Patrol drogówki jechał sprawować służbę na odcinku autostrady A27, w okolicy miasta Eemnes. W pewnym momencie funkcjonariusze zobaczyli dość niebezpieczną sytuację. Jednym z pasów, bardzo blisko siebie, jechały dwa samochody. Oba poruszały się z dopuszczalną prędkością, jednak ten drugi siedział ewidentnie „na zderzaku” pierwszego, co w przypadku nagłego hamowania mogłoby się zakończyć tragicznie. Policjanci zdecydowali się interweniować.

Szok i niedowierzanie

Załoga radiowozu postanowiła podjechać do siedzącej na ogonie samochodu osobowego tesli, by wizualnie dać znać kierowcy, żeby zwiększył odstęp. To, co jednak zobaczyli funkcjonariusze, zmroziło ich krew w żyłach. Okazało się, że kierowca spał lub był nieprzytomny, a pojazd prowadził się sam. Policjanci nie za bardzo wiedzieli co zrobić w takiej sytuacji. Zdawali sobie sprawę, że osoba znajdująca się na siedzeniu kierowcy ma zamknięte oczy i nie sprawuje kontroli nad maszyną. Pojazd jechał jednak, nie licząc odstępu, całkowicie zgodnie z przepisami. Gdy mundurowi zastanawiali się jak najbezpieczniej zatrzymać tesle, auto jadące przed elektrykiem zjechało z drogi. W tym momencie samochód śpiącego kierowcy przyśpieszył i pozostawił policjantów w tyle. Coś było nie tak. Mundurowi włączyli sygnalizację i syrenę. To obudziło kierowcę. Funkcjonariusze odetchnęli więc z ulgą i pokazali mu, że ma zjechać z autostrady.

Pijany kierowca jechał do domu na autopilocie.

Kontrola

Na parkingu dość szybko okazało się, czemu kierowca urządził sobie drzemkę za kierownicą. 50-latek z Meppel był kompletnie pijany. Za spożycie alkoholu ponad normę i spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, mężczyzna stracił prawo jazdy.

Tesla

Jak to się jednak stało, że nie doszło do wypadku? Wszystko dzięki nowoczesnym technologiom. Najprawdopodobniej, zanim kierowca postanowił urządzić sobie drzemkę, uruchomił w swoim samochodzie autopilota. Tesla to jeden z „najinteligentniejszych” pojazdów obecnie dostępnych na rynku. Dziesiątki kamer, sensorów i komputerów monitorują każdy parametr jazdy samochodu. Dzięki nim pojazd posiada tryb „autopilota”, który pozwala na przejęcie kontroli nad maszyną przez specjalne oprogramowanie. Tym samym samochód potrafi sam jechać z maksymalną dozwoloną prędkością, dostosowywać się do szybkości  pojazdów przed nim, utrzymywać pas ruchu, a nawet jeśli jest na tyle miejsca, wyprzedzać i wymijać pojazdy. Wszystko to sprawia, że na prostej drodze, jaką jest autostrada, kierowca może ściągnąć ręce z kierownicy i nogi z pedałów. Niemniej jednak powinien on cały czas nadzorować działanie systemu. Komputer nie jest bowiem nieomylny. W opisywanym tu wydarzeniu uratował jednak życie i zdrowie pijanego kierowcy, a być może również i innych uczestników ruchu.

Incydent ten, to jeden z pierwszych tego typu w Holandii. Funkcjonariusze nie mają jednak złudzeń. Wraz z rozwojem techniki takie rzeczy będą się zdarzać coraz częściej.