Ostry sos sambal i „poczęstunek” rowerzystów

Od niedzieli wieczorem policja w Oostelbeers w Brabancji Północnej poszukuje dwóch miłośników ostrego sosu sambal. Funkcjonariusze chcą się z nimi rozmówić w sprawie incydentu, który miał miejsce czwartego października pomiędzy 22 a 22:30, na jednej z ulic miasteczka.

Policja, miłośnicy sosu, poszukiwanie, incydent? O co w tym wszystkim chodzi?. Już śpieszymy z odpowiedzią

Sambal

Sambalu nie trzeba przedstawiać nikomu, kto kocha ostre, wręcz ogniste potrawy. Jest to bowiem indonezyjski sos chilli, który stanowi dodatek do wielu dań tamtejszej kuchni oraz nieodzowny składnik co bardziej skomplikowanych potraw. W jego skład wchodzi, w zależności od wersji, papryczka chili fresno/papryczka cayenne czy naga jolokia jedna z najostrzejszych papryk na świecie, sięgająca 800 stopni w skali Scoville'a. Oprócz nich w sosie znajdziemy jeszcze czosnek i przyprawy takie jak sól, cukier, ocet i olej. Z połączenia tych składników powstaje rodzaj gęstej pasty – przecieru, który potrafi dosłownie wypalić niedoświadczonego smakosza.

Sos ten z racji na swoją strukturę można niejako odcedzić. Papryczki bowiem z czasem puszczają wyjątkowo ostry sok. Dwóch żartownisiów postanowiło to wykorzystać, by zrobić bardzo głupi kawał obcym ludziom.

"Poczęstowali" rowerzystów

Jak podała policja, około godziny 22:30 dostali oni informację o dwóch poparzonych rowerzystach. Mężczyźni mieli zostać polani jakąś niebezpieczną substancją. Z rozmów wynikało bowiem iż cyklistów po prostu paliła cała twarz, nos i oczy. Sprawcy zaś odjechali w nieznanym kierunku.

Gdy na miejscu zdarzenia pojawiły się służby, szybko rozwiano obawy dotyczące wykorzystania kwasu. Żrącą substancją okazał się bowiem opisany wyżej sos sambal. Oprócz więc chwili bardzo nieprzyjemnych doznań, rowerzystom nic się nie stało.

Poszukiwania

Po tym, jak kolarze doszli do siebie, opisali policjantom całą sytuację. Jechali oni wieczorem od strony Oirschot. W pewnym momencie minęło ich dwóch ludzi jadących na skuterach. To oni mieli, nie zwalniając, spryskać ostrym sosem twarz kolarzy i dobrze się bawiąc, odjechać w kierunku Oirschot, zostawiając rowerzystów samych sobie.

Sprawcą tego incydentu było zapewne do śmiechu. Policja podchodzi do tej sprawy jednak całkowicie na poważnie. Mężczyźni są poszukiwani. Mogą odpowiedzieć za napaść. Grożą więc im wszystkie związane z tym sankcje. Od grzywny, po prace społeczne, aż po utratę wolności.