Ogromny rachunek dla Holendra za wandalizm w Berkel

Za burdy i wandalizm nie odpowiadają, jak sądzą niektórzy, tylko Polacy w Holandii. 44-letniego Holendra z Berkel czeka zapłata ogromnego rachunku. Mężczyzna uszkodził 64 zaparkowane pojazdy na ulicach Berkel en Rodenrijs.

Noc z piątku na sobotę

W sobotni poranek wielu właścicieli samochodów, zaparkowanych na ulicach Berkel en Rodenrijs, przeżyło mały szok. Dziesiątki maszyn zostało dość mocno uszkodzonych. Niektóre z nich nosiły ślady celowego przerysowania, inne miały urwane lusterka. W jeszcze innych ktoś na siłę wyrwał wycieraczki lub zadał sobie tyle trudu, by rozbić reflektory. Wydarzenia te, choć smutne, są częścią życia w Holandii. Podobne, przykre przygody przydarzały się też Polakom w Holandii, gdy ich pojazdy np. płonęły z powodu działań podpalacza w Oss. W tym wypadku porażała jednak skala działania. Uszkodzony nie został jeden czy kilka samochodów. Na policję zgłaszały się dziesiątki ludzi parkujących na różnych ulicach miasta. W sumie mundurowi naliczyli 64 aktów wandalizmu tego typu. Wszystko w ciągu jednej nocy.

Piękny film

Policja w sobotę rozpoczęła śledztwo w tej sprawie. Niestety to, co udało im się ustalić przez weekend, nie napawało optymizmem. Funkcjonariusze nie dysponowali rysopisem sprawcy. Okoliczne kamery monitoringu nie nagrały bowiem twarzy mężczyzny. Śledczy mieli tylko przybliżony wzrost i postawę wandala. W sukurs przyszedł jednak jeden z poszkodowanych kierowców. Miał on w samochodzie dobrze znaną z polskich dróg kamerkę. Wideorejestrator ten był drogim modelem, który nie tylko potrafił nagrywać materiały wysokiej jakości przy słabym świetle, ale również włączał się, gdy auto doznawało przeciążeń. Kamera zaczynała nagrywać nawet, gdy coś mocniej zakołysało pojazdem. Tak też stało się i tym razem. Gdy wandal demolował pojazd, nieświadomie włączył kamerę, która sekunda po sekundzie nagrała jego dokonania na kartę pamięci.

Dali mu szansę

Dysponując tak miażdżącym materiałem dowodowym, policjanci postanowili podejść do sprawy inaczej. Opublikowali informacje o weekendowym akcie wandalizmu. Podali również, iż dysponują pięknymi zdjęciami podejrzanego, więc tylko kwestią czasu jest to, iż po niego przyjdą. Dają jednak 44-latkowi z Berkel możliwość samodzielnego stawienia się na komendzie. Będzie to traktowane jako okoliczność łagodząca.

Poszukiwanie ofiar

Tak też się stało, 44-latek po publikacji policji, pojawił się na komisariacie. Funkcjonariusze zatrzymali wandala. Mężczyzna przebywa w policyjnej izbie zatrzymań. Śledczy proszą wszystkich pokrzywdzonych o przybycie na komendę w celu zgłoszenia szkód w swoich pojazdach, tak by prowadzący sprawę sąd policyjny mógł jak najszybciej rozpocząć działanie. Tyczy się to również Polaków w Holandii, którzy mieli pecha postawić swoje auta w nocy z piątku na sobotę w Bertel i odnaleźli je rano uszkodzone.

 

Chcesz być na bieżąco wejdź na stronę główną znajdziesz tam najnowsze wiadomości Polakom w Holandii.