Obława na uciekiniera z TBS
W sobotę, po zakrojonej na szeroką skalę akcji poszukiwawczej holenderskiej policji, udało się zatrzymać zbiega z placówki TBS. Mężczyzna, który uciekł z kliniki psychiatrycznej Fivoor pozostawał na wolności zaledwie przez kilka godzin.
Na wolności jest fajnie
Mężczyzna przebywał w klinice TBS i przechodził tam leczenie. Postępy w terapii były na tyle duże, że władze placówki pozwolił mu na opuszczenie murów zakładu i udanie się na urlop. Urlop co ważne pod nadzorem opiekuna. Wyjście to obyło się bez problemów i incydentów. Mężczyzna zachowywał się wzorowo. Najpewniej jednak 44-latek zasmakował w wolności, ponieważ po powrocie, około północy, postanowić uciec z kliniki.
Alarm
Gdy tylko personel placówki zorientował się, iż brakuje jednego z osadzonych, natychmiast podniósł alarm. Do akcji ściągnięto wiele jednostek policji. Ta szukała go nie tylko z ziemi, ale i z powietrza. Oprócz tego oficerowie wysłali także opis mężczyzny do lokalnej społeczności, by się do niego nie zbliżała, a w razie napotkania zbiega natychmiast powiadomiła organy ścigania.
Niebezpieczny?
Czy więc uciekinier był niebezpieczny? Policja wskazywała, iż tak duża akcja poszukiwawcza związana była z „przeszłością pacjenta”. Jak to rozumieć? Placówka wskazuje, iż mężczyzna trafił do ośrodka po wyroku wymiaru sprawiedliwości, który wysłał go tam za „napaści poprzez niebezpieczne zachowanie na drodze”. Co to dokładnie oznacza? Placówka ani policja nie chce podawać większej ilości szczegółów w tej sprawie.
Aresztowanie
Uciekiniera udało się szybko namierzyć. Już o godzinie 1:40 został on zatrzymany przez policję. Stało się to po informacji od sygnalisty, który widział zbiega na ulicy Het Plein w Den Dolder. Gdy na miejsce przybyła policja zbieg stawiał opór, to zaś doprowadziło do tego, iż policjanci musieli skorzystać z pomocy psa. Kły czworonoga uspokoiły nieco mężczyznę, który się poddał i trafił do policyjnego aresztu. Stamtąd zaś wrócił do kliniki.
Oczy szeroko otwarte
Ucieczki pacjentów TBS co jakiś czas się zdarzają. Na początku tego roku 76-latka została zadźgana nożem, przez mężczyznę, który przebywał na urlopie z placówki TBS. Po tym wydarzeniu lokalne władze zorganizowały wieczory sąsiedzkie dla mieszkańców, gdzie tłumaczyły ewentualne zagrożenia związane z pensjonariuszami kliniki i metody działania, gdy placówka zgłosi ucieczkę.
Źródło: NOS.nl