O włos od recesji, holenderska gospodarka na plusie
Wielu obawiało się, iż 2023 rok holenderska gospodarka przywita recesją. Okazuje się jednak, iż sytuacja nie jest tak zła, jak mogłoby się wydawać. Najnowsze dane pokazują, iż gospodarka nie wyhamowała, osiągając wskaźników na minusie. Wręcz przeciwnie. Ostatnie trzy miesiące 2022 roku to w Królestwie Niderlandów, nieduży, ale jednak wzrost gospodarczy na poziomie 0,6%. Czy więc najgorsze już za krainą tulipanów?
Recesja
By doszło do recesji w Królestwie Niderlandów, gospodarka powinna skurczyć się przez dwa kwartały z rzędu. Trzeci kwartał niderlandzki przemysł zamknął się na małym minusie, więc część ekonomistów zaczęło wróżyć, nie dużą, ale jednak recesję w kraju. Obawiano się bowiem, iż również w październiku, listopadzie i grudniu gospodarka będzie mieć duże problemy. Okazało się jednak inaczej. Po tej małej zadyszce rynek znów nabrał tępa, wskazując pod koniec grudnia wynik 0,6% na plusie. Co ważne, jak zauważa ekonomista CBS, Peter Hein van Mulligen „wzrost jest widoczny wszędzie”.
Wzrost
Ów 0,6% wzrost nie wydaje się niczym dużym. Dla Holandii jest to jednak bardzo dobry prognostyk.
Drugie półrocze 2022 roku nie wyglądało bowiem zbyt optymistycznie. Gospodarka skurczyła się o 0,2%, a firmy i mieszkańcy kraju musieli walczyć z wysokimi cenami energii i 10% inflacją. „To sprawiło, że Holendrzy poczuli się niepewnie. Fakt, że 0,6-procentowy wzrost w ostatnim kwartale zapobiegł recesji, pomaga w walce z tą niepewnością” – mówi redaktorom Nu.nl Van Mulligen.
Od października znów wszystko wróciło na dobre tory. Co więcej, jak wskazał ekonomista, wzrosty są wszędzie. Nie ma jednej branży, która uchroniłaby kraj przed recesją. Obroty zwiększyły się zarówno w budownictwie, eksporcie, produkcji czy konsumpcji. Dzięki czemu gospodarka rozwija się może niezbyt dynamicznie, ale równomiernie.
Pomoc rządu
Wzrost gospodarczy to również efekt działań rządu. Dofinansowanie do energii sprawiło, że ludzie poczuli się trochę pewniej. Widać to zwłaszcza w grudniu. Wtedy to mieszkańcy Holandii wydali o 9,9% więcej niż rok temu, co pokrywając się z inflacją, wskazuje, iż ludzie wydawali tyle samo co przed kryzysem energetycznym. Oprócz tego mieszkańcy krainy tulipanów odłożyli w ostatnim kwartale ubiegłego roku mniej pieniędzy niż zwykle. Jest to związane oczywiście z jednej strony z rosnącymi cenami, ale z drugiej również z tym, iż wielu ludzi uważa, że sytuacja się normuje i nie trzeba oszczędzać, gromadzić na niepewną przyszłość.
Wszystko to sprawiło, iż Holendrzy z umiarkowanym, ale jednak optymizmem wchodzą w ten nowy 2023 rok.
Źródło: Nu.nl