Niemcy- Saksonia wprowadzi kontrole graniczne
Już niedługo Polaków wybierających się do pracy w Holandii mogą czekać utrudnienia na polsko-niemieckiej granicy. Część niemieckich polityków chce bowiem przywrócenia kontroli granicznych. Wszystko z racji obecnej sytuacji, która z powodu wojny doprowadziła do tego, iż naszą zachodnią granicę przekracza stale rosnąca liczba migrantów.
Landy nie kraj
Przywrócić kontrole na polsko-niemieckiej granicy chce AfD, czyli Alternatywa dla Niemiec. Partia ta złożyła w saksońskim parlamencie (landowym), wniosek o czasowe przywrócenie kontroli granicznych na przejściach z Polską i Czechami. Lokalni politycy argumentowali tę decyzję rosnącą liczbę migrantów przekraczających granicę. Niemcy nie mają nic przeciwko migrantom, wskazują jedynie, iż w ostatnim czasie do ich landu przybyło ich tyle, że rejon sobie z tym po prostu nie radzi.
Jak możemy przeczytać w niemieckich mediach, politycy alarmują, że przygraniczne gminy mają poważne problemy z przybyszami. Miasta i miasteczka nie posiadają miejsc, by zakwaterować migrantów. Lokalne placówki oświatowe również nie dysponują już miejscami, by zapewnić opiekę dzieciom uchodźców i migrantów. Sytuację tę trzeba więc jakoś uregulować. Niemcy chcą bowiem przyjąć tych ludzi, zwłaszcza tych uciekających przed wojną na Ukrainie, ale wiedzą, iż po prostu nie mogą im zapewnić odpowiedniej opieki. Dlatego też lokalni decydenci chcą wprowadzić kontrolę na granicach, by przynajmniej odsiać tę część migrantów zarobkowych, którzy chcą skorzystać na całej tej sytuacji.
Wzrost
Do tego apelu przyłącza się policja federalna. Jednostka w Saksonii odnotowała gwałtowny wzrost osób ubiegających się o azyl. W samym Dreźnie jest już około 2400 wniosków. Dużo gorsza sytuacja ma jednak miejsce w Lipsku. Tam burmistrz mówi wręcz o kryzysie przypominającym ten z lat 2015-2016. By pomieścić wszystkich migrantów, miasto musiało postawić specjalne pole namiotowe. Zbliża się jednak zima, więc z opcji tej nie będzie można dalej korzystać.
Dlatego też, by poradzić sobie z sytuacją, władze chcą wprowadzić kontrole i zamknąć granicę dla części przybyszów. Oprócz wspomnianych Ukraińców do Niemiec, szczególnie przez Czechy, stara się dostać wielu Irakijczyków, Syryjczyków i Afgańczyków. Ten ruch miałby zostać wstrzymany.
Rzesze ludzi
Niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych wskazuje zaś, iż w pierwszych 10 miesiącach tego roku o azyl u naszego zachodniego sąsiada ubiegało się 135 tysięcy osób. To zaś oznacza 30% wzrost względem 2021 roku. Dlatego też, by powstrzymać ten trend, już od pewnego czasu Niemcy prowadzą kontrole na granicy z Austrią, gdzie również starają się zatrzymać napływ uchodźców ekonomicznych.
Źródło: wydarzenia.interia.pl