Nielegalne spotkanie w Harderwijk i w Arnhem

Wielka policyjno-skarbowa akcja w Helmond

Pomimo liberalizacji obostrzeń koronowych 14 stycznia, wszelkiej maści imprezy nadal są zakazane. Ludzie jednak się nie poddają i szukają sposobów jak obejść rządowy zakaz. Uczestnicy spotkania na parkingu przy Boekhorstlaan zapewne myśleli, iż udało im się przechytrzyć władze. Policyjne syreny jednak bardzo szybko dały im do zrozumienia, że się mylą. Podobnie było w lasach pod Arnhem.

Funkcjonariusze policji interweniowali w sobotni wieczór na czymś, co można nazwać zlotem samochodowym w Harderwijk. Jak wskazuje policja, gdy oficerowie przybyli na miejsce nielegalnego zgrupowania znajdowało się tam około 150 pojazdów oraz ich kierowcy i pasażerowie. Oprócz dużej grupy ludzi policjanci natrafili na kilka stiuningowanych sportowych, wyścigowych pojazdów, na których warto było zawiesić oko. Podziwianie tych maszyn nie skończyło się jednak dobrze dla ich właścicieli.  Dwunastu kierowców otrzymało mandaty z racji tego, iż ich wozy nie spełniały przepisów ruchu drogowego. Jeden z kierowców miał nawet zamontowane w swoim pojeździe światła identyczne z tymi, jakich używa policja w swoich radiowozach. Fanaberia ta, oprócz nakazu zdemontowania, zakończyła się wysokim mandatem.

 

Rozjechać się

Po ukaraniu kilkunastu kierowców policja nakazała grupie rozjechać się. Ci posłusznie wykonali polecenie. Sęk jednak w tym, iż nieco później ponownie się spotkali, tym razem w Ermelo. Tam również pojawiła się policja, która nakazała opuszczenie terenu. Wtedy jednak funkcjonariusze nie byli aż tak wyrozumiali. Organizatora zjazdu będzie czekać postępowanie z racji zorganizowania nielegalnej imprezy.

 

W środku lasu

Dużo pracy mieli również stróże prawa z Arnhem. Z jednego z podmiejskich lasów miały dobiegać dość niepokojące dźwięki. Z racji tego, iż zwierzęta raczej nie puszczają muzyki, wysłano patrole mające to sprawdzić. Mundurowi, gdy dotarli na miejsce, natrafili na plenerową imprezę grupy około siedemdziesięciu osób. Policjanci nie zakończyli jednak tej imprezy. Wszystko dlatego, iż gdy oficerowie przybyli na miejsce okazało się, iż grupa sama zbierała się do opuszczenia tego miejsca. Jak wskazał rzecznik miejscowej policji dziennikarzom z Nu.nl, w lesie miała odbywać się plenerowa impreza niespodzianka, o której jednak dowiedziało się nieco zbyt dużo osób. Funkcjonariusze nie poinformowali oficjalnie czy ktoś z tego zgromadzenia otrzymał mandat.

 

Źródło: Nu.nl