Nasz rodak rozjechał kobietę na skuterze w Hadze
Nasz rodak, który 28-sierpnia tego roku spowodował tragiczny w swych skutkach wypadek na Nieboerweg w dzielnicy Duindorp w Hadze, prowadził bez ważnego prawa jazdy. Oprócz tego mężczyzna znad Wisły miał być pod wpływem alkoholu i kokainy. Co mu grozi za poważny wypadek, w którym potrącił kobietę na skuterze? Jakiej kary chce dla niego prokurator?
W niedzielny poranek 28 sierpnia Sebastanian K. wyprzedził autobus. Wykonując ten manewr przejechał na drugą stronę jezdni na Nieboerweg, jadąc niejako pod prąd. W tym momencie na Nieboerweg z Tesselsestraat wjechała kobieta na wypożyczonym skuterze. W efekcie Polak kierujący Seatem i jadącym z prędkością 67 km/h (gdzie dopuszczalne było 50km/h), dostał na czołowe zderzenie jednoślad. Mężczyzna nie miał już ani jak zahamować, ani jak wyminąć pojazd. Doszło do wypadku.
Krzyk
Jak wskazują lokalni mieszkańcy, usłyszeli oni nagle przeraźliwy krzyk ofiary. Gdy wyjrzeli zobaczyć co się stało, zobaczyli roztrzaskany samochód osobowy i skuter. Świadkowie natychmiast wezwali pomoc. Na miejsce ruszyły karetki i śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Ranna była nie tylko kierująca skuterem. Poszkodowany był też nasz rodak. Miał poważne obrażenia nadgarstka. Było to jednak nic, w porównaniu ze stanem kobiety, która tylko cudem przeżyła zderzenie.
Aresztowanie rodaka
Gdy policjanci zbadali alkomatem kierowcę Seata, okazało się, iż miał on 1,15 promila alkoholu we krwi, czyli ponad dwukrotnie więcej niż dozwolona ilość. Sprawa trafiła więc do sądu, a mężczyzna do aresztu. Nasz rodak spowodował bowiem wypadek pod wpływem alkoholu.
Nie tylko alkohol
Na poniedziałkowej rozprawie okazało się jednak, iż nie tylko alkohol znajdował się we krwi mężczyzny. Prokurator wykazał przed sądem, iż Polak był też pod wpływem kokainy. Oprócz tego oskarżyciel wskazał, iż Sebastian K. nie miał ważnego prawa jazdy. Auto zaś, którym jechał, nie należało do niego.
Na wolności
Mimo tych rewelacji sąd zwolnił K. z aresztu przedprocesowego. Dochodzenie zostało bowiem zakończone. Nasz rodak nie ma więc jak wpływać na ewentualne dowody. Oprócz tego okazało się, iż Polak, nie licząc tych tragicznych wydarzeń, ma nieposzlakowaną opinię. Może więc czekać na proces merytoryczny na wolności. Sąd zdecydował się na wypuszczenie go z celi tym bardziej, iż ewentualny areszt przed procesowy mógł być dłuższy niż zasądzony wyrok. To zaś wiązałoby się z koniecznością wypłaty odszkodowania dla Polaka.
Jaka zaś kara grozi Polakowi? Prokuratura nie mówiła jeszcze o wysokości wyroku. Ten raczej liczony będzie w miesiącach i latach zakazu prowadzenia pojazdów.
Źródło: AD.nl