Nastolatek absolutnym recydywistą w Rotterdamie

nocny pościg za Polakami

Osiemnastoletni Holender, mieszkaniec Rotterdamu, będzie miał w najbliższym czasie poważne problemy z wymiarem sprawiedliwości. Wszystko z racji swojego zachowania. Nastolatek został złapany 18 razy przez policję na tym samym czynie zakazanym. Ten rekordowy 18-raz to zaś efekt przenikliwości kontroli funkcjonariuszy w Delfshaven.

Sobotnie zatrzymanie

W sobotnią noc policja zatrzymuje do kontroli pojazd w Delfshaven. Jego kierowca wskazuje funkcjonariuszom, iż nie posiada przy sobie żadnych dokumentów. Po prostu zapomniał zabrać ich z domu. Podaje jednak oficerom swoje dane osobowe. Policjanci po wpisaniu ich do bazy stwierdzają, iż coś im nie pasuje. Przeczucie mówiło stróżom prawa, by przycisnąć młodego kierowcę. Policjanci kwestionują więc tożsamość osoby za kółkiem i zaczynają zadawać mu serię pytań. W pewnym momencie kierowca zaczyna gubić się w zeznaniach. W końcu łamie się i kłamstwo wychodzi na jaw. 18-latek podał się za swojego starszego brata. Czemu to zrobił? Ponieważ sam prowadził samochód, a nie miał prawa jazdy.

 

Zatwardziały recydywistka, pechowiec

Sama jazda bez wymaganych uprawnień zakończyłaby pewnie przejażdżkę i zaowocowała wysoką grzywną. Problem jednak w tym, iż do tego doszła jeszcze próba oszukania funkcjonariuszy, wprowadzenia ich w błąd. W efekcie nastolatek został zatrzymany. Na komendzie okazało się, iż nie pierwszy raz podszywa się pod kogoś innego. Zrobił to już 17 razy wcześniej. W samym 2020 był to już jego dziewiąty raz. Ostatni raz miał miejsce niespełna dwa tygodnie temu. Wtedy w Rotterdamie również próbował przedstawić się jako ktoś inny. Wtedy spawa zakończyła się dwiema grzywnami. Również teraz po wyjściu z komendy, oprócz mandatu za jazdę bez dokumentów, nastolatek będzie musiał zapłacić za podanie fałszywego nazwiska. Takie wykroczenie kosztuje zaś 390 euro.

Nastolatek trafi przed sąd

Kwestia jazdy bez uprawnień tym razem jednak nie zakończy się tylko na mandacie. Funkcjonariusze, widząc, iż kary grzywny wydawane przez patrole nie robią na 18-latku żadnego wrażenia, skierowali sprawę do rozpatrzenia przez prokuraturę. Wiele wskazuje na to, iż incydent zakończy się w sądzie.