Największa susza w Holandii od 40 lat
Tak źle w Królestwie Niderlandów nie było już od dawna. Wszyscy zarządcy wodni z Holandii, z utęsknieniem czekają na deszcz w czerwcu. Obecnie bowiem coraz więcej studni i rowów wysycha, a wody gruntowe coraz bardziej opadają. W Niderlandach trwa najgorsza od 40 lat susza.
Susza? Jak, skoro wczoraj spadł deszcz? Owszem tej wiosny w wielu regionach kraju zdarzały się nawet lokalne ulewy. Niemniej jednak miejscowe, krótkotrwałe oberwanie chmury nie jest w stanie wyrównać wielomiesięcznych braków wody. Sytuacji nie poprawiła również pogoda w maju. Miesiąc ten zdaniem synoptyków można już bezapelacyjnie nazwać najsuchszym majem w historii pomiarów. Tak przynajmniej uważają eksperci z zarządu wodnego delty Brabantse.
Potrzebne reformy
Sytuacja hydrologiczna Niderlandów jest więc dużo gorsza, niż się wydaje. Tegoroczna susza nie jest wyjątkowa. Również rok temu w Holandii było zdecydowanie zbyt mało opadów, wcześniejsze lata również nie obfitowały w nadmiar deszczówki. Wiele więc wskazuje, iż każdy następny rok może być gorszy od poprzedniego. Z tego też względu naukowcy, zarządcy wodni i firmy zaopatrujące mieszkańców krainy tulipanów w wodę pitną opowiadają się za gruntownymi reformami systemu wodnego w Holandii.
Plany na przyszłość
Miałyby one zakładać większą ekonomiczność w zażądaniu wodą. Ta bowiem przestaje być tak łatwo dostępna, jak kilkanaście lat temu. Fakt, nie stała się jeszcze dobrem luksusowym, ale większość projektów hydrologicznych i inwestycji z nią związanych nie trwa miesięcy, a lata. Eksperci uważają, iż nie można sobie już więcej pozwolić na jej marnotrawstwo. Holendrzy muszą być dużo bardziej ekonomiczni. Rozsądnie dysponować wodą, co należy rozumieć między innymi jako lepszy (mniej stratny) system jej rozprowadzania. Ponadto system ten powinien być odporny na warunki klimatyczne (np. zbiorniki pozwalające spiętrzać wodę w rzekach, kanałach w momencie suszy i gromadzące jej nadmiar w mokrych miesiącach roku). Działania te mają zagwarantować, iż w przyszłości każdy Holender będzie miał dostęp do wody pitnej.
Nie tylko w kranie
Brak wody w kranie na skutek suszy to ostatnie możliwe stadium. Już teraz z kryzysem borykają się rolnicy. Brak opadów i coraz wyższe temperatury zagrażają uprawom. Farmerzy powinni więc nawadniać pola. Coraz częściej jednak, z racji na niski poziom wód gruntowych, czy stany w rzekach i kanałach, służby zabraniają im podlewania upraw, co może doprowadzić do milionowych strat w branży spożywczej w Holandii.