Marokańscy kibice niszczą holenderskie miasta

Holenderska policja łamie prawa człowieka

Holendrzy podczas toczącego się obecnie mundialu musieli zmierzyć się z zamieszkami na ulicach.
Na drogach zapłonęły samochody, policjanci z oddziałów prewencji starli się z agresywnym tłumem. Burdy te to jednak nie efekt przegranej Holandii. Awantury były pobocznym skutkiem świętowania zwycięstwa Maroka nad Belgią. Marokańscy kibice w Amsterdamie, Rotterdamie i Hadze postanowiła świętować, demolując miasta.

Aresztowania

Funkcjonariusze zatrzymali w niedzielny wieczór co najmniej cztery osoby. Aresztowania te były efektem zamieszek, jakie miały miejsce w wymienionych wyżej metropoliach. Tam, gdzie nie mogła poradzić sobie zwykła policja, wysyłano odziały prewencji. Musiały one zmierzyć się z kibicami, czy właściwie wandalami, wzniecającymi pożary, niszczącymi samochody czy odpalającymi ciężkie fajerwerki. Mieszkańcy, sklepikarze i kierowcy do tej pory liczą straty powstałe tego niedzielnego wieczoru.

 

Dewastacja z radości

Po tym, jak reprezentacja Maroka niespodziewanie wygrała 2:0 z Belgią na mundialu, kibice zwycięzców wyszli na ulicę. Okrzyki niepowstrzymanej radości w Hadze, Rotterdamie i Amsterdamie bardzo szybko przerodziły się w akty wandalizmu. Kilkusetosobowe grupy kibiców czuły się niepowstrzymane tak jak ich drużyna.

 

Rotterdam

Do wandalów wysłano policję, doszło do regularnych walk. W Rotterdamie funkcjonariusze aresztowali dwie osoby. W mieście tym dwaj oficerowie z poważnymi obrażeniami trafili do szpitala, po tym, jak uczestnicy zamieszek rzucali ciężkimi fajerwerkami, szkłem i kamieniami w policję.

 

Haga

W Hadze kibice zgromadzili się wokół Vaillantplein. Tam również została użyta zakazana pirotechnika. Marokańczycy włamywali się też do przypadkowych samochodów. Nie doszło do bijatyki z policją, ale funkcjonariusze zatrzymali jedną osobę.

Amsterdam

Jedna osoba została zatrzymana również w Amsterdamie, gdzie na Mercatorplein spłonął podpalony przez kibiców samochód. Wandale zniszczyli tam również znaki drogowe i okna pobliskich budynków.

 

Mecz podwyższonego ryzyka

Po tych wydarzeniach holenderska policja zaczęła traktować mecze reprezentacji Maroka jako imprezy podwyższonego ryzyka. W efekcie przed czwartkowym spotkaniem w niderlandzkich miastach, w rejonach, gdzie mieszkają przybysze z Afryki Północnej, pojawi się zdecydowanie więcej policji. Wszystko po to, by stłumić ewentualne zamieszki w zarodku. Część obserwatorów zastanawia się zaś, jak zachowywaliby się Marokańczycy, gdyby ich reprezentacja przegrała, skoro demolują miasta z radości.

 

 

Źródło:  Nu.nl