Mark Rutte o koronawirusie – zakazy utrzymane

Mały lockdown staje się rzeczywistością Holandia zamknięta na 3 tygodnie

Potwierdziły się przypuszczenia, o których pisaliśmy wczoraj rano. Premier podczas konferencji prasowej zwołanej wczorajszego wieczora potwierdził, iż rząd przedłuża wszystkie środki mające przeciwdziałać epidemii koronawirusa do 28 kwietnia.

Konferencja prasowa

We wtorkowy poranek informowaliśmy Państwa, iż tego dnia nastąpi konferencja prasowa premiera, poprzedzona spotkaniem rządu dotyczącym walki z koronawirusem. Informacja ta budziła w Królestwie Niderlandów wiele niepewności. Obawiano się zaostrzenia obecnego prawa, jak i nawet wprowadzenia godziny policyjnej. Na szczęście, tak jak przepuszczaliśmy, nic takiego się nie stało.

Premier Mark Rutte podczas konferencji prasowej oznajmił, że wszystkie obecnie stosowane środki zapobiegające rozprzestrzenianiu się COVID-19 w Holandii zostaną przedłużone do 28 kwietnia. Decyzja ta to efekt wspomnianego wyżej spotkania kryzysowego w kancelarii premiera.

 

Co to znaczy w praktyce

W praktyce oznacza to, iż wszystkie szkoły zostaną zamknięte po 6 kwietnia. Swoich drzwi dla klientów nie otworzą również restauratorzy. Na szczęście mogą oni jednak dalej oferować swoje usługi na wynos. Wiadomość ta nie poprawia jednak nastrojów wśród właścicieli pubów i restauracji. Epidemia doprowadziło bowiem do tego, iż wiele lokali stoi na granicy upadku, a dalsze przedłużenie ograniczeń spowoduje, iż ich sytuacja finansowa może się tylko pogorszyć.

Władza apeluje również dalej o zachowywanie 1,5 metra odległości, najlepiej nawet od członków własnej rodziny, nie mówiąc już o obcych w pracy czy sklepie. Jeśli to zaś możliwe prezes rady ministrów chciałby by wszyscy, którzy mogą pracować zdalnie pozostali w domach.

Do 28 kwietnia pozostać zamknięte mają również punkty, takie jak gabinety masażu, zakłady fryzjerskie, spa, siłownie itp. To zaś zdaniem ekonomistów wieści potężną zapaść tej branży.

 

Nie planujcie majówki

28 kwietnia wypada w połowie okresu wolnego, z racji między innymi Dnia Króla. Uczniowie wrócą więc do szkoły dopiero najwcześniej po 3 maja. Premier studzi jednak zapał wszystkich chcących wybrać się na urlop. Rutte powtarza, iż priorytetem jest pozostanie w domu i dodaje: „Chcemy, aby jak najmniej osób podróżowała przez kraj. Po 28 kwietnia tak naprawdę nie wrócimy do starej sytuacji. Nie planujcie majowych wakacji.” Premier tym samym delikatnie wskazuje, iż po 28 kwietnia rzeczywistość w kraju może być nadal niezbyt interesująca i raczej nie ma mowy o tym, by wszystko wróciło do stanu sprzed początku epidemii.

 

Kolejna decyzja

Mark Rutte zapowiedział również, iż rząd najpóźniej do 21 kwietnia podejmie decyzję o ewentualnym, kolejnym przedłużeniu środków zapobiegawczych. Premier liczy, że po 28 kwietnia uda się znieść część obostrzeń, ale ze względu na dynamizm sytuacji nie można być tego pewnym. To oznacza również, iż jeśli sytuacja, by się pogorszyła, to władza w trybie pilnym może wprowadzić nowe nakazy i zakazy.