Latanie w dobie COVID-19 jest bezpieczne?

Maszyna KLM wpadła w poślizg?

Pandemia koronawirusa dosłownie zdziesiątkowała ruch lotniczy. Wiele maszyn zostało uziemionych, a przewoźnicy liczą straty idące już w miliony. Od poniedziałku można jednak już latać między innymi holenderskimi liniami KLM. Czy jednak jest to bezpieczne?

Holenderski przewoźnik zapewnia, iż ryzyko zakażenia się koronawirusem na pokładzie samolotu jest niewielkie. Aby jednak dodatkowo zminimalizować zagrożenie, od poniedziałku wszyscy pasażerowie w maszynach niderlandzkiej linii lotniczej muszą stosować ochronę twarzy – maseczkę zakrywającą nos i usta. Bez niej nie zostaną po prostu wpuszczeni na pokład maszyny. Nie muszą to być jednak typowe maski chirurgiczne. Mogą to też być maski wielokrotnego użytku, a w sytuacji kryzysowej może to być nawet szalik lub bandana. Przewoźnik zwraca jednak uwagę, iż ten środek ochrony bezpośredniej leży w gestii podróżnika. Stewardesy nie mają obowiązku dawać każdemu klientowi wchodzącemu na pokład maseczki.

 

Załoga

Nie tylko pasażerowie mają obowiązek zakładania maseczek. Również personel kabinowy przez cały czas lotu ma obowiązek zakrywania twarzy. Ponadto nowe wytyczne dotyczące obsługi mają sprawić, iż kontakt między podróżnym a stewardem, stewardesą ma być ograniczony do minimum.

Oprócz tego, po każdym locie, przestrzeń pasażerska jest dokładnie czyszczona i odkażana, tak by zniwelować możliwość zakażenia patogenem od wcześniejszych podróżnych.

 

Zdolny do lotu

To jednak nie wszystko, KLM w rejonach szczególnie narażonych na zakażenie koronawirusem może wymagać od pasażerów „świadectwa zdrowia”. Jest to specjalna karta z ankietą, którą wypełnia podróżny. Na podstawie informacji w niej zawartych załoga może zdecydować, czy dany pasażer jest „wystarczająco zdrowym”, by z nimi lecieć. W tym obszarze obsługa lotu kieruje się dobrem zbiorowym, by nie narazić innych znajdujących się na pokładzie podróżnych.

 

Filtry HEPA

Oprócz wymienionych wyżej procedur o bezpieczeństwo na pokładzie dba również nowoczesna technika. Maszyny KLM wyposażono w najnowsze systemy filtrów HEPA. Są to filtry cząsteczek stałych, przez które cyrkulowane jest powietrze w samolocie. Urządzenia te potrafią wyłapać nawet 99,99% wirusów i bakterii. Tyczy się to również koronawirusa. Wysoko wydajna klimatyzacja i nawiewy powodują zaś, iż powietrze wydychane przez potencjalnie chorego pasażera jest szybko zasysane. Nie ma więc obawy, iż będzie się długo niefiltrowane unosić w kabinie.

 

Może więc warto znów powrócić do latania?