Ktoś ukradł „Wacusia” ze szczytu Grünten

kradzież penisa

Sprawa ta nie dzieje się w Niderlandach i nie ma związku z Holandią. Niemniej jednak jest tak abstrakcyjna, iż nie mogliśmy o niej nie napisać. Niemiecka policja szuka złodziei obciętego, drewnianego, dwumetrowego penisa, który przez lata zdobił szczyt góry Grünten niedaleko Rettenbergu.

Rzeźba penisa atrakcją turystyczną

Lokalne władze nie mają pojęcia, kto mógł zabrać te falliczną rzeźbę. Pomnik stał tam dumnie przez długie miesiące, stając się niejako miejscową atrakcją, dla której wielu turystów właśnie wspinało się na ten szczyt. Wchodzili choćby po to, by zrobić sobie zdjęcie przy tak niekonwencjonalnej sztuce.
Nikt nigdy nie protestował, nie słał petycji, nakazując usunięcie drewnianej rzeźby. Ta pewnego dnia bowiem się po prostu pojawiła i już została. Tak, gmina nie ma też zielonego pojęcia, kto jakiś czas temu umieścił tam ową rzeźbę. Może to, tylko żart, artystyczny event, samorządowcy mogą zgadywać. Wiedzą jedynie, iż jego zdjęcia momentalnie obiegły sieć, a on sam, jak pisaliśmy, działał jak magnes na turystów.

Już nie stoi

Ostatnie doniesienia o penisie wskazują, iż rzeźba na szczycie przewróciła się parę dni temu. Potem zaś tak jak nagle się pojawiła, tak nagle znikła. Policja rozpoczęła śledztwo w tej sprawie. Niemniej jednak, jak wskazuje rzecznik policji, jest ono bardzo karkołomne. Nie chodzi tu bynajmniej o to, iż policja w Niemczech poszukuje dwumetrowego penisa. To może wydawać się zabawne, ale jak mówią oficerowie, dochodzenia obejmowały już dziwniejsze przypadki. Problem w tym, iż nie wiadomo kto jest autorem rzeźby i kto ją tam umieścił. Trudno jest więc mówić o kradzieży czy przywłaszczeniu, gdy nieznany jest właściciel. Być może nawet on sam postanowił zabrać monument do renowacji po upadku, być może chce uchronić go przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi zimą. W takiej sytuacji można liczyć, iż penis wróci dumnie na szczyt wiosną przyszłego roku.  Jak na razie to tylko przypuszczenia i trzeba czekać na wynik prowadzonego przez śledczych dochodzenia.

Swoją drogą trzeba przyznać, iż działania złodziei okazały się marketingowym strzałem w dziesiątkę. Gdy bowiem pomnik pojawił się na szczycie, wzbudził on zainteresowanie tylko w Niemczech. O kradzieży zaś penisa ze szczytu góry piszą media w całej Europie.

Wszystkich zaś ciekawych okolicy zapraszamy do materiału o tamtejszych szlakach. Znajdą go Państwo pod tym dresem Grünten