Ktoś próbował zamordować Polaka w Geleen?
Geleen, to niewielka miejscowość znajdująca się w holenderskiej prowincji Limburg. Miasto położone nad rzeką Geleenbeek liczy sobie nieco ponad 32 tysiące mieszkańców. Czas płynie tam powoli i spokojnie. Mieszkańcy, pomimo zróżnicowania etnicznego i kulturowego, żyją w harmonii. Tak przynajmniej było do niedzieli.
Sielankę tę poważnie zaburzyły wydarzenia z 12 maja 2019 roku. To, co się wtedy stało w jednym z tamtejszych hoteli, sprawiło, że od poniedziałku nikt praktycznie nie mówi o niczym innym, niż tylko o rannym Polaku.
Alarm w komendzie
W niedzielę, około godziny 14, policja w Geleen otrzymała informacje od przerażonego gościa hotelu przy Wolfstraat. Według dzwoniącego, w jednym z pokoi pensjonatu, znajduje się ciężko ranny mężczyzna, który traci dużo krwi.
Na miejsce natychmiast wysłano radiowóz i jednostki pogotowia ratunkowego. Funkcjonariusze szybko dotarli pod wskazany adres i pomogli pogotowiu zająć się ofiarą. Rany polskiego obywatela były na tyle poważne, że 31-letni mężczyzna musiał zostać zabrany do szpitala. Tam obecnie znajduje się pod troskliwą opieką lekarzy.
Ktoś chciał zamordować Polaka w hotelowym pokoju?
Całe miasto aż huczy od plotek.
Same niewiadome
Na chwilę obecną sprawa wygląda bardzo zagadkowo. Policjanci po tym, jak poszkodowany został zabrany przez karetkę, przystąpili do oględzin miejsca zdarzenia. Do hotelu skierowani zostali również technicy z zespołu dochodzeniowo-śledczego, którzy mają zabezpieczyć wszystkie ślady. Na chwilę obecną stróże prawa ze względu na trwające śledztwo, nie chcą udzielać żadnych informacji. Embargo to dotyczy nie tylko samego dochodzenia, ale również stanu poszkodowanego. Wszystko to powoduje, że w tej sprawie jest obecnie więcej pytań niż odpowiedzi.
Wolfstraat 5-7
Pension Normandie znajdujący się na Wolfstraat 5-7 to niewielki hotel. Nie może on konkurować z nowymi apartamentowcami. Niemniej niewysoka cena i standard znacznie wyższy od tego z polskich domków sprawia, że motel ten często wybierany jest zarówno przez zwiedzających Holandię studentów, szukających tanich noclegów, jak i emigrantów zarobkowych. Ci ostatni, zarabiając nieco większe pieniądze, mogą zrezygnować z materaca w domku letniskowym, na korzyść małego pokoju hotelowego, wyposażonego w wygodne łóżko, telewizor i własną łazienkę.
Ulica wie swoje
Pomimo, iż rzecznik prasowy lokalnej policji milczy, to ulice Geleen huczą od plotek. Pokój hotelowy w połączeniu z ciężko rannym obcokrajowcem, a do tego Polakiem, stanowi idealną pożywkę do powstawania miejskich opowieści. Wśród popularnych motywów pojawił się więc dług. Kłótnia naszych rodaków, czy wątki mówiące, iż 31-latek sprowadził sobie pijaną dziewczynę, która broniąc się przed gwałtem, dźgnęła napastnika i uciekła. Nie brakuje również teorii, iż mężczyzna po wypiciu zbyt dużej ilości wódki sam zrobił sobie krzywdę.
Jak jednak było naprawdę, dowiemy się dopiero, gdy policja zakończy dochodzenie i przekaże opinii publicznej oficjalny raport ze śledztwa.