Kto odpowiada za ewakuację szkół

Kto odpowiada za ewakuację szkół

Wczoraj informowaliśmy państwa o tym, iż w Holandii ewakuowano sześć szkół średnich z racji na zagrożenie bombowe. Było to jednak nic, w porównaniu z tym co miało miejsce za granicą. W Belgii z tego samego powodu, w Brukseli i Brabancji Walońskiej zamknięto prawie 30 placówek oświatowych. Teraz Belgom udało się złapać sprawcę tego całego zamieszania. Kim on jest?

Żartowniś

Tysiące uczniów z prawie 30 szkół w Belgii miało wolny poniedziałek po tym, jak ktoś przekazał informację, iż w budynkach placówek oświatowych mogą znajdować się bomby. Belgowie, którzy przeżyli już niejeden tragiczny zamach terrorystyczny, zdecydowali się na natychmiastową ewakuację gmachów. Następnie każdy z nich został sprawdzony przez policję. Uczniowie mieli więc wolny cały poniedziałek, a policja pełne ręce roboty. Po godzinach poszukiwań stało się jednak jasne, iż żadnej bomby nigdzie nie było. Wszystko to był fałszywy alarm, czyjś głupi żart.

 

Poszukiwania wesołka

Policja rozpoczęła więc poszukiwania wesołka, który wysłał e-mail z groźbami o podłożeniu materiałów wybuchowych i żądaniem okupu. Z wiadomości tej wynikało, iż szkoły miały przelać na konto bombera 10 milionów euro, w przeciwnym razie miały je czekać „krwawe święta”.
Autor listu liczył zapewne, iż w internecie będzie anonimowy, uda mu się ukryć i zrobić spore zamieszanie, a może nawet zarobić. Policja jednak bardzo szybko, bo już we wtorek, uzmysłowiła mu, że to błędne myślenie, pukając do jego drzwi.

 

Aresztowanie

Jak się okazało, za tymi groźbami nie stał nastoletni Belg, który chciał mieć dzień wolnego. Nie była to też nawet osoba z Belgii. Okazało się, iż autorem wiadomości był mieszkaniec Maroka. Kim on jest dokładnie i dlaczego postanowił wysłać tego maila? Tego obecnie nie wiadomo. Stróże prawa przekazali jedynie, iż został on aresztowany i jest przesłuchiwany przez tamtejszą policję. Co może mu grozić? To zależy od ustaleń śledztwa. Pytanie bowiem, czy miał to być faktycznie tylko głupi żart, czy też autor chciał tą wiadomością zasiać strach i terror wśród uczniów i nauczycieli. Jeśli prawdziwą okaże się ta druga opcja, a mieszkaniec Maroka miałby możliwość podłożenia ładunku w przyszłości, to może być nawet oskarżony o terroryzm.

 

Holandia

Czy aresztowany wysłał też list do holenderskich szkół? Tego na chwilę obecną nie wiadomo. Niderlandzka policja nie przekazała bowiem informacji o zatrzymaniu autora zamieszania. Wiele więc wskazuje na to, o czym pisaliśmy wczoraj, iż był to naśladowca. Naśladowca, który potrafił się jednak lepiej zamaskować niż mieszkaniec Maroka.

 

 

 

Źródło:  Nu.nl