Kradzież w muzeum transmitowana na YouTube

10 września złodzieje ukradli kongijski pomnik nagrobny z Muzeum Afryki w Berg en Dal. Pięcioosobowa grupa złodziei została zatrzymana przez policję chwilę po wyjściu z muzeum. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że cała akcja była nagrywana przez rabusiów, a oni sami dołożyli do niej rozbudowaną ideologię.

Najprawdopodobniej 5 czarnoskórych Francuzów zdecydowało się włamać do holenderskiego muzeum. Owo "włamać" należy wziąć jednak w duży cudzysłów. Akcję tę bowiem dość trudno jednoznacznie nazwać.

 

Co dokładnie się stało

Grupa weszła do muzeum, kręcąc cały czas materiał. W pewnym momencie na ekranie pojawia się czarnoskóry mężczyzna, najprawdopodobniej przywódca grupy, który rozpoczyna swój wywód dotyczący kolonializmu i działania między innymi Holendrów w Afryce. Również pod nagraniem, w mediach społecznościowych, znajduje się wyraźna odezwa.

Wskazują oni, iż biali rabowali, plądrowali Afrykę. Samo muzeum Afryki w Berg en Dal ma  tysiące eksponatów, które zostały zrabowane z „czarnego lądu” i padły ofiarą kolonizacji oraz późniejszego handlu niewolnikami. Muzea tego typu zakładane przez katolickich misjonarzy mają, zdaniem mówcy, złamać ducha Afrykanów i zepsuć ich dusze. Europejczycy bowiem zabierali tylko nieliczne przedmioty. Resztę niszczyli tak, by wyeliminować lokalne wierzenia i obrzędy. To, co zaś zostało oszczędzone trafiało do miejsc takich właśnie jak w Berg en Dal, by pokazać zwiedzającym anachroniczność i zacofanie tamtejszej kultury nie tylko godząc w samych czarnoskórych, ale pokazując wyższość białego społeczeństwa. Afrykańczycy mają więc być niejako dumni, iż biali wprowadzili ich na drogę postępu i ukrócili ich wiarę w zabobony.

Kradzież

Po chwili wykładu na nagraniu widać, iż mężczyzna po prostu podchodzi do jednej z figur, bierze ją w ręce i wychodzi z muzeum. Ta kradzież zdaniem aktywistów jest aktem symbolicznym. Kongijski pomnik nagrobny ma trafić z powrotem do Afryki. Ma zostać odwieziony w miejsce, skąd go zrabowano. Podobnie powinno postąpić się z wszystkimi artefaktami tego typu w muzeach.

 

Brak interwencji

Na nagraniu widać jak grupa spokojnie wychodzi z budynku i udaje się na dość długi spacer. Jak podały władze muzeum, oczywiście zauważyły one kradzież. Ochrona placówki zawiadomiła natychmiast policję. Jeden z patroli był w okolicy, więc funkcjonariusze mieli pojawić się za kilka minut. Z tego też względu, by nie zaogniać sytuacji i nie narażać na szwank bezcennej rzeźby, muzeum nie interweniowało.

Faktycznie ostatnie kadry filmu wskazują, iż policja odbiera rzeźbę, a złodziej niosący eksponat ma zakładane kajdanki. Całe zdarzenie przebiegło szybko i bez ekscesów.

 

Zorganizowana akcja w muzeum

Pięciu aktywistów bez stałego miejsca zamieszkania w Holandii przebywa w areszcie. Prokuratura nie podjęła decyzji co jeszcze z nimi zrobić. Z jednej strony jest to grupa mająca pewną ideologię i walcząca o prawa i kulturę Afrykanów. Z drugiej, pomimo całej tej otoczki, była to zwykła kradzież. Chociaż w ich oczach to byłby zwrot do prawowitego właściciela. Grupa tę ściga również francuska policja za podobne wyczyny. Muzea nie ukrywają, iż niektóre eksponaty setki lat temu faktycznie zabrano wbrew woli ówczesnych właścicieli. Teraz jednak to one otaczają je pieczą i starają się przekazać wiedzę o dawnych czasach następnym pokoleniom.