Kolejni zwyrodnialcy w Holandii
Kolejne przerażające wieści dotyczące ludzkiego bestialstwa płyną z Holandii. Przechodnie w Hengelo znaleźli przywiązanego do drzewa psa. Zwierzę było mocno przegrzane, ale na szczęście udało się je uratować.
Pies w parku
W niedzielne popołudnie na szlaku pieszym w Weusthagbos, w Hengelo spacerowicze znaleźli białego buldoga angielskiego przywiązanego na krótkiej smyczy do drzewa. Tego dnia w Hengelo było ciepło. Psiak był więc cały rozgrzany, bardzo dyszał i widać było, że jest przerażony. Przechodnie wezwali do niego pogotowie weterynaryjne. Przybyły na miejsce lekarz podał psu płyny i zastrzyki wzmacniające. Na szczęście historia Bully'ego kończy się happy endem. Zwierzę zostało znalezione na tyle szybko, iż natychmiastowa pomoc przyniosła pożądane efekty. Kolor błon śluzowych pyska wrócił do normy, serce również działa bez zarzutów. Nie zaobserwowano też problemów z nerkami. Weterynarze nie ukrywają jednak, iż gdyby czworonóg został znaleziony dwie, trzy godziny później sytuacja mogłaby skończyć się tragicznie.
Kolejny pies przywiązany krótką smyczą do drzewa i pozostawiony na pastwę losu. Na szczęście przypadkowi przechodnie szybko znaleźli zwierzę i jego rokowania są dobre.
Medialna burza
Informacje o przywiązanym do drzewa psiaku, udostępnione przez świadków i weterynarzy, zapoczątkowały burzę w mediach społecznościowych. Post zyskał setki udostępnień i komentarzy. Każdy chciał pomóc, poinformować o wydarzeniu i upublicznić wiadomość licząc na to, że ktoś rozpozna psa i wskaże właścicieli. Oprócz udostępnień, przez wielu użytkowników sieci przemawiała również jawna wrogość. Niektóre posty zakrawały nawet o groźby karalne. Dlatego też weterynarze usunęli wpis i w jego zaktualizowanej wersji proszą, by wszystkie wskazówki dotyczące Bully’ego wysyłać im lub przekazywać lokalnej policji.
Dochodzenie
Sprawą przywiązanego do drzewa czworonoga zajęła się również lokalna policja. Funkcjonariusze poszukują właścicieli buldoga, a prokuratura zbiera dowody, by postawić im zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Policja nie ukrywa jednak, iż bardzo dużo zależy tutaj od internautów i lokalnej społeczności. Wielu mundurowych liczy na to, iż podobnie jak to miało miejsce jakiś czas temu w przypadku Batmana, tysiącom detektywów obywatelskich uda namierzyć się ludzi, którzy w ten straszny sposób chcieli się pozbyć swojego psa.