Kolejna strzelanina w Holandii

Trup na autostradzie A50

Kolejna strzelanina w Holandii, ranny trafia do szpitala a jego przyjaciel do aresztu. Policja i prokuratura mają w tej sprawie obecnie więcej pytań niż odpowiedzi.


Dziwni goście w szpitalu

W piątek, około godziny 3 w nocy, do szpitala w Helmond z ranami postrzałowymi trafia 18-latek. Jest z nim jego 23-letni przyjaciel. Zdrowy mężczyzna zachowuje się jednak agresywnie. Grozi przybyłym na miejsce funkcjonariuszom i odmawia wylegitymowania się. Policja jednak szybko obezwładnia awanturnika. Okazuje się, że człowiek ten jest pod wpływem silnych środków odurzających, a w jego kieszeniach mundurowi znajdują tysiąc euro i ostrą amunicję do broni palnej.

Środek nocy, do szpitala trafia 18-latek z ranami postrzałowymi. Jego 23-letni przyjaciel, jest agresywny i ma przy sobie amunicję oraz dążą ilość gotówki.

Nikt nic nie wie

Gdy lekarze opatrywali rannego chłopaka, policja otrzymała informacje o prawdopodobnym rejonie strzelaniny. Całe zajście miało mieć miejsce w centrum Helmond, w Heistraat. Mundurowi otrzymali bowiem informacje, że w znajdującej się tam chińskiej restauracji, padły strzały. Pomimo jednak przeprowadzonych na miejscu badań nie znaleziono śladów potwierdzających otwarcia ognia. Również nikt, ze znajdującego się na miejscu personelu, niczego nie widział, ani niczego nie słyszał. Przysłowiowej wody w usta nabrał również sam poszkodowany, jak i aresztowany przez policję przyjaciel postrzelonego.

Dlatego policja w Helmond prosi o kontakt w celu złożenia zeznań wszystkich, którzy w nocy z czwartku na piątek przebywali w Heistraat i słyszeli niepokojące dźwięki, takie jak strzały czy krzyki.

Na dzień dzisiejszy w sprawie jest więcej pytań niż odpowiedzi

Napad, haracz lub walka o wpływy

Z racji szczątkowych informacji, jakimi na chwilę obecną dysponuje policja, trudno jednoznacznie określić co było przyczyną postrzelenia 18-latka. Rozpatrywane są różne hipotezy. Od napadu rabunkowego, poprzez próbę wymuszenia haraczu, aż konflikt lokalnych grup przestępczych. Wedle jednej z teorii, cały incydent mógł być również nieszczęśliwym wypadkiem, do którego doszło po zażyciu substancji odurzających. Wtedy, w takiej sytuacji nielogicznym wydaje się milczenie rannego i jego przyjaciela.