Kierowca próbuje potrącić funkcjonariuszy na A15

"Elka" na wysokich obrotach

W środę wieczorem policja prowadziła pościg na autostradzie A15. W momencie, gdy kierujący uciekającym pojazdem próbował potrącić funkcjonariuszy, ci oddali strzały w jego kierunku.

Całe zdarzenie miało miejsce w środę w późnych godzinach wieczornych. Patrol policji nakazał zatrzymanie kierowcy prowadzącemu samochód osobowy. Funkcjonariusze mieli bowiem uzasadnione podejrzenia, iż jest to skradziona niedawno maszyna. Kontrola okazała się jednak niemożliwa. Kierowca nie tylko zignorował policyjny lizak, ale również dodał gazu. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do pościgu na autostradzie A15 i poprosili dyżurnego o wsparcie.

 

Po kilku kilometrach uciekający pojazd zjechał z wielopasmowej drogi do Ridderkerk. To była doskonała wiadomość dla ścigającej policji. Wydawać by się mogło, iż miasteczko pełne bocznych uliczek i skrzyżowań jest trudniejsze do prowadzenia obławy. W rzeczywistości jednak funkcjonariuszom o wiele prościej jest zablokować jednokierunkową ulicę lub wąską osiedlową drogę niż dwa lub trzy pasy autostrady. Po drugie z racji na teren miejski nawet uciekający kierowca musi ściągnąć nogę z gazu. W innym przypadku nie zmieści się w zakręt lub zniszczy maszynę na którymś z progów zwalniających. Wszystko to zaś powoduje, iż pościg staje się wolniejszy. Fakt w mieście są piesi, ale ci zwykle odsuwają się od drogi, gdy słyszą policyjne syreny i widząc co się dzieje.

Blokada

Znając przybliżoną trasę ucieczki kierowcy, wysłany z misją wsparcia patrol policji postanowił u szczytu Populierenlaan postawić blokadę drogi, która miała zakończyć szaleńczą jazdę uciekającego. Faktycznie kilka chwil później dało się słyszeć policyjną syrenę, a oczom funkcjonariuszy na blokadzie ukazał się poszukiwany pojazd, a za nim policyjny radiowóz.

Strzały

Kilka sekund później było już jednak wiadomo, że cała blokada nie zakończy się dobrze. Uciekający kierowca nie zwalniał. Było więc pewne, że zamierza się przebić. Uciekinier wybrał do tego miejsce, gdzie nie stały policyjne pojazdy, a mundurowi. Funkcjonariusze, by ratować życie, musieli uskoczyć z drogi rozpędzonej maszynie.

Taka sytuacja zmieniła diametralnie przebieg całego zdarzenia. Próba staranowania radiowozu z funkcjonariuszami, czy próba ich rozjechana traktowana jest przez holenderską policję jako usiłowanie zabójstwa funkcjonariusza. W tej sytuacji oficerowie chwycili za broń i oddali w sumie 5 strzałów do uciekającej maszyny. Kilka z nich okazało się nad wyraz skutecznych. Jedna z wystrzelonych kul przebiła oponę w ściganym pojeździe. To zaś doprowadziło do utraty panowania nad maszyną i w końcu do zatrzymania auta.

 

Kierowca nie zdołał już uciec pieszo. Praktycznie zanim wysiadł z samochodu, był już otoczony policjantami. Człowiek poddał się, został aresztowany i trafił na komisariat. Mężczyzna pozostaje w areszcie, cała spraw jest zaś obecnie badana. Dlatego też funkcjonariusze nie podają na chwilę obecną żadnych informacji co do wieku i narodowości kierowcy. Nie wspominają również czy pojazd, którym poruszał się zatrzymany, faktycznie pochodził z kradzieży.