Kiedy reprezentacja Polski zagra z Holandią na Euro 2024
Pokaz umiejętności polskiej reprezentacji, wielki fart, kunszt bramkarza, czy wymodlone zwycięstwo. To teraz nieważne. Reprezentacji Polski w piłkę nożną udało się wywalczyć awans do odbywających się tego lata Mistrzostw Europy w Niemczech. Co o swoim grupowym rywalu piszą Holendrzy? Kiedy i gdzie zagramy z reprezentacją pomarańczowych?
Holendrzy z wielką uwagą śledzili mecz Polska-Walia. Zwycięzca tych baraży zostaje bowiem czwartą drużyną grającą w grupie D w mistrzostwach Europy, które rozpoczną się już w czerwcu. Jak Holendrzy oceniają białoczerwonych? Holenderskie media zwracają uwagę tu na dwa aspekty. Pierwszym jest Robert Lewandowski. Jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy napastnik na świecie. Drugim największe upokorzenie w historii polskiego footballu.
Robert
Niderlandzkie media wskazują, iż tegoroczne mistrzostwa Europy mogą być ostatnimi dla naszego napastnika. Robert Lewandowski 21 sierpnia skończy 36 lat. Może to być więc jego ostatni turniej. Owszem w reprezentacjach trafiają się zawodnicy starsi, ci jednak zwykle nie odgrywają pierwszych skrzypiec lub grają z 1, czyli na pozycji bramkarza. Jeśli impreza w Niemczech będzie ostatnim wielkim turniejem "Lewego" wraz z reprezentacją, będzie to doskonała szansa, by pokazać się i odejść z honorem. Czy tak się jednak stanie? Lewandowski, mimo najlepszych chęci sam meczu nie wygra. Musi to być wspólny wysiłek całej drużyny, a tu ponoć, wedle plotek, mają miejsce pewne animozje między zawodnikami.
Historyczne upokorzenie
Gra polskiej reprezentacji w ostatni czasie niestety nie powalała. Owszem wysokie zwycięstwo nad Estonią w pierwszej rundzie baraży i przemyślana gra z Walią może się podobać. Z drugiej jednak strony ta jedenastka ma za sobą, jak piszą niderlandzkie media, „największe upokorzenie w historii”. Słowa te przytoczone przez Holendrów nie padły jednak z ich ust. Należą one do Macieja Kaliszuka, który w wywiadzie dla BBC, skomentował tak mecz w Kiszyniowie. Spotkanie to Polacy przegrali 2:3 z Mołdawią, znajdującą się wtedy na 171 miejscu w rankingu FIFA. To jednak nie był koniec, przegrana 0:2 z Albanią kazała się zastanawiać, gdzie obecnie znajduje się polska piłka. Holendrzy wskazują tu też na niesławną ucieczkę Fernando Santosa, który opuścił drużynę.
Zagramy z Holandią
W efekcie Polska, która miała bez problemów wyjść z grupy z pierwszego miejsca, dzięki rzutom karnym wygrała baraże i zagra z Holandią, Francją i Austrią. Jak widzą nasze szanse pomarańczowi?
Wskazują tu na gwiazdy w naszej kadrze. Oprócz „Lewego” i Szczęsnego przywołują tu Kiwiora, Bednarka, czy grającego w Heerenveen Paweła Bochniewicza. Oprócz nich nie zapominają o Nicola Zalewskim, Matty Cashu czy Piotrze Zielińskim. Wskazując, iż są to nazwiska, z którymi trzeba się liczyć.
Matematyka
Polacy zagrają z Holandią 16 czerwca w Hamburgu. Będzie to mecz otwarcia obu reprezentacji. Nasze drużyny grały już ze sobą 19 razy. Nigdy nie spotkały się jednak w turnieju finałowym. Dane statystyczne wskazują na zwycięstwo pomarańczowych. Królestwo Niderlandów wygrało bowiem dziewięć spotkań, siedem zremisowało i trzykrotnie przegrało. Warto jednak zaznaczyć, iż ta ostatnia porażka miała miejsce w 1979 roku, kiedy to zwycięską bramkę zdobył Zbigniew Boniek. Ostatni zaś mecz obu drużyn miał miejsce w 2022 roku kiedy to Holendrzy ograli Polaków 2:0.
Nieobliczalni
Czy więc Polska jest skazana na porażkę? Niektórzy holenderscy komentatorzy wskazują, iż Polacy to nieobliczalna drużyna. Potrafią bowiem przegrać z Mołdawią jak np. w 2023 roku wygrać z Reprezentacją Niemiec, czy też ulec Portugalii dopiero w rzutach karnych. Biało czerwoni są więc zdolni do wszystkiego. Tak samo zresztą jak Holendrzy. W Hamburgu czeka więc nas wspaniałe widowisko.
Źródło: Nu.nl