Holendrzy śmiecą na potęgę ale i przodują w recyklingu

W Holandii znów będzie czysto?

Mieszkańcy Królestwa Niderlandów uważają się za ludzi bardzo ekologicznych, którzy stają się żyć w zgodzie z naturą, dbając o środowisko. Faktycznie mieszkańcy Holandii robią wiele, by ich odpady poddawane były recyklingowi. Problem jednak w tym, iż nie wszystko da się przetworzyć. To, co zaś zostaje to prawie 10 ton odpadów na mieszkańca, co roku.

Jak podała w środę organizacja Circle Economy,Holendrzy pomimo segregacji odpadów śmiecą na potęgę. Samych tylko materiałów niepoddawanych obróbce każdy przeciętny mieszkaniec krainy tulipanów produkuje rocznie 9800 kilogramów, czyli prawie 10 ton.

Na topie

Co ciekawe, mimo tych ogromnych ilości nieprzetwarzanych śmieci, Holendrzy są na jednej z topowych pozycji światowego rankingu ekologicznego. Wszystko dlatego, że ¼ surowców wykorzystywanych do produkcji np. opakowań w Niderlandach powstaje z recyklingu. To zaś ogromny powód do dumy i zazdrości innych europejskich stolic.

Recykling a "obiegowość"

Dane te przekładają się również na „obiegowość”. To stosunkowo nowy wskaźnik w ekologii. Dotyczy on obiegu zamkniętego surowca, czyli jego ponownego wykorzystania. W Holandii przetwarza się „w koło” około 9% odpadów. To więcej niż światowa średnia wynosząca  8%. Niemniej, jednak widać ogromną różnicę pomiędzy pierwszym recyclingiem 25% a obiegiem zamkniętym.

Ambitny plan recyklingu na 2050

Zdaniem Circle Economy w Niderlandach to jednak krok w dobrą stronę, którego celem ma być dotarcie do wskaźnika recyklingu bazującego na 70% w 2050 roku. By jednak tak się stało, władze w Hadze muszą znacząco zmienić politykę na kilku polach. Chodzi tu przede wszystkim o:

  • Budownictwo – rząd powinien zrobić wszystko, by podczas rozbiórek jak najwięcej dało się odzyskać. Wyburzenia buldożerami powinny zmienić się w systematyczną, przemyślaną rozbiórkę odzyskującą z konstrukcji szkło, metal, a może nawet i cegły.
  • Rolnictwo – odpad spożywczy nie powinien być odpadem. Zdaniem ekologów należy zrobić wszystko, by odpady rolnicze, resztki jedzenia posłużyły jako kompost lub pokarm dla zwierząt.
  • Energia – zmniejszenie wykorzystania ropy i innych paliw kopalnych na rzecz energii słońca, wiatru, pływów.
  • Produkcja – zwiększenie produkcji z materiałów nadających się do ponownego wykorzystania to jedno. Równie ważna jest łatwa i opłacalna możliwość naprawienia uszkodzonego sprzętu, tak by można było go „reanimować”, a nie trafiał na śmietnik.

Naukowcy uważają, iż jeśli w kraju nastąpi ogólny konsensus, a ekologia wygra z ekonomią, to w 30 lat nie tylko uda się doprowadzić do 70% wykorzystania materiałów z recyklingu, ale również znacząco ograniczyć emisję CO2 i innych szkodliwych substancji do atmosfery, powstających przy produkcji np. tworzyw sztucznych.