Holenderski złodziej w chińskiej pułapce

Złodziej chciał dokonać skoku na chińską restaurację The Blue Lotus w Velp. Mężczyzna był bardzo dobrze przygotowany do akcji. Plan też był bez zarzutów. Skok nie mógł się nie udać. A jednak włamywacz został schwytany. Czemu? On nie popełnił żadnego błędu. Miał po prostu pecha jadąc windą.

rozliczenie podatku z Holandii

W niedzielny poranek, o godzinie 9 rano, pracownicy azjatyckiej knajpki namierzyli złodzieja na terenie restauracji. Przestępca nie uciekał. Mężczyzna był zrezygnowany i dość mocno podłamany. Zresztą, kto by nie był w jego sytuacji. Człowiek ten był, jak się okazało, w potrzasku od wielu godzin. Potrzasku, który mógłby się okazać dla niego śmiertelnie niebezpieczny.

 

Noga

Co się stało? Rabusiowi najprawomocniej udało się wejść do budynku przez tylne drzwi. Dostanie się do budynku od zaplecza, nie oznaczało jednak dostania się do lokalu. Ten był bowiem na jednym z wyższych pięter. Aby na nie dotrzeć, złodziej skorzystał z windy. To był błąd, o którym jednak nie mógł wiedzieć przestępca. W windzie popsuł się czujnik zbliżeniowy. W efekcie wrota windy zatrzasnęły się na nodze rabusia. Mężczyzna miał więc część kończyny jak w imadle. Nie mógł się wydostać. Nie był też w stanie dosięgnąć do panelu sterującego.

 

Śmierć

Fizyczne unieruchomienie to była tylko część problemu. Gdyby bowiem ktoś wszedł do budynku od przodu i wezwał windę, ta zapewne by ruszyła, co najpewniej skończyłoby się brutalną amputacją. Każda więc kolejna minuta wzmagała strach o swoje życie w przestępcy.

 


Aresztowanie

Na szczęście jednak dla rabusia obsługa lokalu weszła tak, iż zobaczyła całą, dla nich wręcz tragikomiczną, sytuację. Pracownicy wezwali do nieproszonego gościa policję, ale też i straż pożarną. Ci pierwsi przybyli, by aresztować złodzieja. Ci drudzy po to, aby uwolnić go z pułapki, w jakiej się znalazł.

 

Po co rabuś wszedł do lokalu? Tego nie wiadomo. Trudno powiedzieć, co w restauracji było na tyle cennego, by chcieć to ukraść. Być może odpowiedź na to pytanie dałby właściciel lokalu, ale on nie chciał wypowiadać się w tej sprawie.

 

Źródło:  Ad.nl