Holenderska policja uczy się latać – drony na służbie

Alkohol dostarczany całą dobę drogą lotniczą?

Funkcjonariusze niderlandzkiej policji w najbliższym czasie zaczną masowo uczyć się latać. Wszystko dlatego, iż władze zdecydowały się doinwestować w „jednostki lotnicze”. Komenda główna wskazuje, iż w ciągu kilku lat drony wykorzystywane do działań operacyjnych staną się norma i wejdą do powszechnego użytku nawet w małych miasteczkach. 

Jest taniej, dużo taniej

Dron już dawno przestał być wyrazem luksusu, czy nowych technologii. Urządzenie to coraz częściej staje się „koniem roboczym” dla wielu służb. Z tych małych maszyn latających korzystają już szpitale i centra krwiodawstwa. Drony zanoszą boje ratownicze tonącym znajdującym się daleko od brzegu. Straż pożarna korzysta z nich do odnalezienia zarzewi pożaru w lecie. Czas więc też na policję.

 

Drony z napisem „politie”

Tym bardziej, iż maszyny te udowodniły swoją ogromna użyteczność. Służby mundurowe korzystają z nich podczas akcji poszukiwawczych czy monitorowania imprez masowych lub pilnowania, by ludzie nie gromadzili się w grupach większych, niż pozwalają na to przepisy. Za działaniami tymi stoi czysty pragmatyzm. Dron jest wielokrotnie tańszy w użytkowaniu niż policyjny śmigłowiec. Urządzenie jest łatwiejsze w konserwacji, utrzymaniu, a wyposażone w aparat czy kamerę termowizyjną z powodzeniem może zastąpić  w pewnych sytuacjach sprzęt latający za miliony euro.

Ich rosnącą popularność widać choćby po samej ilości przypadków wykorzystania dronów. Te policyjne maszyny wzbiły się w powietrze 556 razy w 2019 roku i 790 razy w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku.

 

Podniebna flota

Obecnie policja ma w służbie około sześćdziesięciu takich maszyn. W ciągu zaledwie trzech lat liczba ta zwiększyła się sześciokrotnie. W 2017 stróże prawa korzystali tylko z dziesięciu takich „zabawek”. Obecnie zaś znalazły się środki, by podwoić liczbę tych statków powietrznych. Co ciekawe duża w tym zasługa samej epidemii. Policja bowiem zaczęła ich masowo używać do nadzorowania protestów i jeszcze dobitniej przekonała się do ich użyteczności.

Pomimo rozrastania się floty dronów policja nie rezygnuje z wykorzystania helikopterów. Małe, latające aparaty mają być bowiem uzupełnieniem działań załóg śmigłowców. Gdy bowiem chodzi o lot długodystansowy, pościg, czy wielogodzinne poszukiwania śmigłowce są po prostu niezastąpione.