Holenderscy pedofile aresztowani w Ekwadorze
Dwóch Holendrów Marthijn U. i jego partner Lesley L. zostało zatrzymanych w Ekwadorze w czwartek wieczorem. Informację tę przekazała organizacja Free a Girl, bez której obława na tych pedofili, homoseksualistów nie miałaby szans zakończyć się powodzeniem.
To nie pierwszy sukces członków Free a Girl. Członkowie tej organizacji brali również czynny udział w poszukiwaniach i późniejszym aresztowaniu Nelsona M. w Mexico City na początku czerwca. Podejrzany ten został skazany za dalsze prowadzenie, zakazanego wyrokiem holenderskiego sądu Stowarzyszenia Martijn. Grupa ta gloryfikowała i promowała bowiem stosunki seksualne między dorosłymi a dziećmi. Skazany uciekł jednak z kraju, zanim zacisnęła się na nim pętla obławy holenderskich śledczych.
Podobnie było z pięćdziesięcioletnim Marthijnem U. On również został skazany na sześć miesięcy więzienia za udział w stowarzyszeniu. Zanim jednak zdążył trafić za kraty, uciekł z kraju. Jego chłopak, Lesley L., usłyszał zaś wyrok 10 tygodni więzienia za produkcję pornografii dziecięcej. Za kraty jednak również nie trafił, bo zniknął z ukochanym.
Free a Girl
Jak wskazuje Free a Girl, organizacja walcząca z pedofilią, zatrzymani Holendrzy podejrzani są w Ekwadorze o wykorzystywanie seksualne małoletnich. Mężczyźni mieli rzekomo zwabić do swojego domu dzieci, obiecując im możliwość zagrania w gry wideo, a potem zmusić je do seksu w zamian za słodycze. Mieli również organizować imprezy, na których dochodziło do gwałtów na dzieciach.
Gorzej trafić nie mogli
Sytuacja Holendrów, na ich własne życzenie, wygląda tragicznie. Zamiast odsiedzieć stosunkowo krótkie kary w Holandii, trafią najprawdopodobniej do zakładu karnego w Ekwadorze. Tam zaś wyroki będą opiewać na lata, a nie na tygodnie czy miesiące. Po drugie, poziom tamtejszych cel jest zdecydowanie niższy niż w Holandii. Po trzecie, tamtejsi więźniowie nie będą raczej cackać się z dwójką obcokrajowców, pedofilami, którzy przyjechali do ich kraju tylko po to, by móc zaspokajać swoje żądze.
Jedyną więc szansą dla mężczyzn jest odbycie kary w Holandii. Wątpliwe jednak, by ekwadorski wymiar sprawiedliwości się na to zgodził.
Źródło: Nu.nl