Holandia walczy z narkotykami w owocach
Od dłuższego czasu do Holandii trafiają transporty owoców, w których ukryte są narkotyki pochodzące najczęściej z Ameryki południowej. Aby temu przeciwdziałać, od poniedziałku 18.03, holenderskie służby celne i policja rozpoczęły, zakrojoną na szeroką skalę, akcję wymierzoną w przemytników.
Banany i ananasy
Kampania policyjna obejmuje terytorium Zachodniej Brabancji, Zelandii i Rotterdamu. To właśnie bowiem na tym obszarze pojawiało się najwięcej transportów zawierających oprócz owoców pewien bardzo drogi i nielegalny biały proszek. Obecnie służby informują, że poddawanych drobiazgowej kontroli jest ponad 30 transakcji owocowych. Policja chce w ten sposób uzyskać lepszy ogląd na sytuację i zorientować się kto stoi za firmami sprowadzającymi ogromne kontenery pełne owoców i kokainy do Holandii. Ze wstępnych informacji wiadomo już, że narkotyki najczęściej znajdują się w transportach bananów i ananasów.
Policja rozpoczyna zorganizowaną akcję przeciw przemytnikom narkotyków w transportach owoców z Ameryki południowej. Są już pierwsze zatrzymania.
W jedności siła
By dokładnie przyjrzeć się podejrzanym firmom zarówno wysyłającym jak i sprowadzającym na teren Niderlandów kontrabandę, siły z policją połączyły służby celne, organy podatkowe, władze gminy a także największe holenderskie banki, które udostępniły informacje na temat transakcji. Wszystko to w ramach akcji pod nazwą Project Piggyback.
Jasny cel
Celem akcji jest nie tyle znalezienie narkotyków w przychodzących kontenerach. Władze owszem sprawdzają podejrzane transporty, ale chcą przede wszystkim zwalczyć „przyczynę”,, nie „objawy”. Priorytetem jest więc zebranie informacji o organizacjach przestępczych, które nadużywają struktur prawnych, dzięki którym duże ilości narkotyków przypływają do Europy oraz przeanalizowanie nielegalnych przepływów pieniędzy z Europy na teren Ameryki południowej.
Oprócz przepływu pieniędzy sprawdzane są też firmy zajmujące się ściąganiem owoców do kraju. Paradoksalnie ogromne znaczenie ma tutaj adres spółki. Gdy firma co roku odbiera setki kontenerów i wykonuje przelewy na miliony euro, raczej nie powinna mieścić się w mieszkaniu na którymś piętrze budynku, czy na osiedlu domków kempingowy, a jak podają funkcjonariusze, takie sprawy się zdarzają.
W podejrzanym kontenerze funkcjonariusze znaleźli narkotyki o wartości blisko 44 milionów euro.
Pierwszy strzał
Rozpoczęta akcja, już pierwszego dnia, przyniosła spory sukces. W poniedziałek policjanci dokonali nalotu na firmę w Kapelle, do której przybył podejrzany kontener. Okazało się, że w środku znajduje się oprócz zadeklarowanej zawartości, ponad 1500 kg kokainy, o wartości ponad 44 milionów euro.
W wyniku policyjnej akcji aresztowano 14 podejrzanych z rejonu Hansweert, Amsterdamu, Rotterdamu, Goes, Middelburg i Berkel-Enschot w Kapelle. Kilku z nich nie posiadało stałego zamieszkania w Holandii.