Holandia – korki jak z Amsterdamu do Katowic

Holandia korki jak z Amsterdamu do Katowic

Tak źle w tym roku jeszcze nie było. Wtorkowy, popołudniowy szczyt komunikacyjny sprawił, iż duża część kraju po prostu stanęła. Zwykle we wtorek korki osiągają łącznie długość około 450 kilometrów. Wczoraj zaś sięgnęły one ponad 1100 kilometrów. Miały więc tyle ile trasa z Katowic do Amsterdamu.

Na drogach Królestwa Niderlandów to zazwyczaj właśnie wtorki i czwartki należą do najbardziej zatłoczonych dni w tygodniu. Wtedy bowiem najmniej osób bierze wolne czy pracuje zdalnie. To zaś oznacza, iż najwięcej osób udaje się do i wraca z pracy. Gro zaś zatrudnionych korzysta podczas tej drogi właśnie z samochodów. Gdy zaś pogoda jest niepewna, jest zimno lub prognozowane są opady deszczu, do własnych aut wsiadają wszyscy ci, którym nie chce się moknąć w drodze na dworzec lub przystanek autobusowy. W efekcie więc, im gorsza pogoda, tym większy ruch (nie licząc sytuacji krytycznych, kiedy to np. rząd zaleca pracę zdalną).

 

Deszcz

Tak właśnie było wczoraj. Do dużego ruchu doszły opady deszczu przemieszczające się przez dużą część kraju. Opady te nie tylko doprowadziły do sytuacji, w której wielu ludzi zdecydowało się jechać samochodem. Sprawiły też, że prędkość jazdy na drogach drastycznie spadała. Jak wskazuje Rijkswaterstaat tam, gdzie zaczęło gwałtownie padać, tam ludzie momentalnie naciskali na hamulec.

 

Eindhoven

Było to doskonale widać w rejonie Eindhoven. Jak przekazało ANWB intensywne opady deszczu doprowadziły tam do potężnych spowolnień ruchu. Problemy były między innymi na A2, A50 i A58. Wszędzie, z racji deszczu, kierowcy bardzo zwalniali i tworzyły się długie korki.  Komplikacje pojawiły się też po wypadku w Joure, w wyniku którego utworzył się zator na autostradzie A6. Droga w kierunku Emmeloord była bowiem zamknięta.

 

Mogło być gorzej

Podczas popołudniowych godzin szczytu w Holandii, w części kraju, z racji dużych opadów, możliwych burz i silnego wiatru obowiązywał kod żółty. Sytuacja nie była jednak tak zła jak mogłaby być. Meteorolodzy zapowiedzieli bowiem nasilenie opadów deszczu we wtorek. Te na szczęście prognozowane były na późne godziny wieczorne i nocne, kiedy to ruch na niderlandzkich drogach był dużo mniejszy i nie pojawiły się większe kompilacje.

 

 

Źródło:  Nu.nl