PVV: Godzina policyjna tylko dla Polaków

godzina policyjna tylko dla Polaków

Godzina policyjna w Królestwie Niderlandów pozytywnie wpłynęła nie tylko na zmniejszenie ilości zakażeń. Doprowadziła również do tego, iż policja raportuje dużo mniej przypadków włamań, rozbojów, kradzieży czy pijackich burd. Dlaczego by więc nie pozostawić jej na stałe, wskazują politycy PVV uważając, iż godzina policyjna byłaby doskonałym rozwiązaniem na wszystkie polskie niedogodności w Holandii.

Godzina policyjna w Holandii

Każdy, kto przynajmniej pobieżnie śledzi sytuację w Holandii w mediach lub ma okazję być obecnie w tym kraju, wie, że obowiązuje tam godzina policyjna. W efekcie wyjście z domu po godzinie 22 jest zabronione. Każdy, kto pojawi się na ulicy, bez odpowiednich przepustek zostanie ukarany mandatem. Przepis ten, jak wskazuje wielu polityków, spełnia swoją funkcję. Wieczorny ruch na ulicach zamarł. Ludzie przestali się ze sobą spotykać, co powoduje zmniejszoną transmisję wirusa.

Interesujący efekt uboczny

Politycy PVV zwracają jednak uwagę na efekt uboczny tych obostrzeń koronowych. Sprawiły one bowiem, iż na dworze jest spokojniej. Nie ma pijackich burd. Nie ma włamań, kradzieży w domach. Każdy bowiem człowiek na ulicy staje się automatycznie podejrzanym zwracającym na siebie uwagę.

Problematyczni Polacy

Dlaczego więc nie wykorzystać tego, by powstrzymać migrantów, wskazują politycy PVV. Przybysze z Polski stanowią w wielu miastach dość poważny problem. Zachowują się głośno, piją i imprezują w miejscach publicznych. Gdy zaś wracają pod wpływem z pubów, zaczepiają Holendrów, oddają mocz na chodniku lub śpią na ławkach. Wszystko to jest wyjątkowo uciążliwe dla rodowitych mieszkańców i godzi w ich poczucie estetyki.

Dlatego też politycy partii Geerta Wildersa wpadli na pomysł, by stworzyć godzinę policyjną dla Polaków. Nowelizacja prawa krajowego miałaby dać możliwość implementacji takich przepisów na szczeblu lokalnym. Wszystko po to, aby samorządowcy w regionach, gdzie mieszka zbyt wielu Polaków, mieli skuteczne narzędzie do walki z ich nieprzyjemnym stylem życia.
Wprowadzenie godziny policyjnej dla migrantów od np. 21 do 6 rano sprawiłoby, iż nie byłoby nocnego picia w parku. Znikłyby też pijackie libacje na domkach. Polacy nie mogliby bowiem iść dokupić alkoholu. Co więcej, politycy wskazują, iż przepisy te powinny też obowiązywać prywatne ogrody. Wszystko po to, by obcokrajowcy nie mogli organizować w czasie godziny policyjnej, np. grilli, które nie tylko są głośne, ale zdaniem posłów często kończą się bójkami.

 

Wszystko dla Polaków

Działanie takie miałoby na celu również pomoc Polakom. Jak zaznacza April van Foolsday z PVV godzina policyjna sprawiłaby, iż nasz rodak miałby więcej czasu na odpoczynek. Zamiast pić z kolegami w parku czy szaleć na grillu mógłby iść spać wcześniej i będąc bardziej wypoczęty pracować efektywniej w holenderskiej firmie. „Może dzięki temu dostałby nawet premię” wspomina pani poseł. Działanie to miałoby również chronić Polaków przed alkoholizmem i innymi używkami, a w dłuższej perspektywie czasu poprawić ich reputację w Holandii – wskazuje posłanka.

 

Głosowanie w parlamencie

PVV przygotowało już wstępny projekt ustawy na początku tego roku. Dziś, pierwszego kwietnia, ma on zostać przedstawiony innym partiom. PVV nie ma bowiem większości, by go samemu przegłosować. Liczy jednak, iż uzyska wsparcie prawicy i części centrum. Dzięki której będzie można wprowadzić go w życie. Jeśli to się uda, będzie można w łatwy sposób oczyścić ulicę z niechcianych pijanych, awanturujących się Polaków.