„Genialny” pomysł na darmowy nocleg z wyżywieniem

Holenderska policja poinformowała, iż w miniony weekend udało im się zatrzymać stałego mieszkańca holenderskich szpitali.

W niedziele holenderscy stróże prawa zatrzymali przed wejściem do szpitala w Winterswijk 50-letniego mężczyznę bez stałego adresu zamieszkania. Wszystko dlatego, iż zdaniem służb człowiek ten miał korzystać z placówek ochrony zdrowia, tak jakby to były zwykłe hotele. Jedyną różnicą było zaś to, że w odróżnieniu od 4 czy 5 gwiazdkowych kurortów tutaj wszystko było za darmo.

Prosty patent

Sposób działania mężczyzny pochodzenia niemieckiego był banalnie prosty. „Pacjent” zgłaszał się do jednego z holenderskich szpitali wieczorem, informując, iż bardzo źle się czuje. Najprawdopodobniej zdobyte z czasem doświadczenie medyczne pozwoliło temu 50-letniemu mężczyźnie podawać objawy takie, które gwarantowały mu pobyt w szpitalu. Dzięki temu po podstawowych badaniach miał zagwarantowany nocleg w ciepłej przytulnej szpitalnej sali, z własną łazienką. Na następny dzień zaś na „chorego" czekało dobre śniadanie. Posiłek ten najprawdopodobniej miał jakieś cudowne właściwości, ponieważ mężczyzna po nim odzyskiwał siły i opuszczał szpital.

Nosił wilk razy kilka...

50-latek z nocowania w szpitalach zrobił sobie pomysł na życie. W końcu darmowe „bed and breakfast” na terenie całych Niderlandów, to gwarancja wysypiania się przez długie miesiące. Określenie „całych” należy rozumieć to dosłownie. Mężczyzna podróżował po całym kraju, korzystając z gościnności tamtejszych szpitali. Z czasem jednak przestał on być anonimowy. Personel wykorzystywanych w ten sposób placówek zaczął informować policję i inne ośrodki ochrony zdrowia. W końcu jego sypialniany proceder skończył się w placówce SKB w Winterswijk. Tam po śniadaniu na Niemca czekała podstawiona limuzyna, na przejażdżkę zaprosili go dwaj policjanci.

Szpital jako darmowy hotel z opcją śniadania? Niemiec stwierdził, iż żal byłoby nie skorzystać.

 

Mężczyzna został tymczasowo osadzony w areszcie (z racji na brak stałego miejsca zamieszkania). Prokuratura zbiera zaś dowody w sprawie, dzięki którym będzie mogła postawić go przed sądem. Tutaj jednak pojawia się pewien problem. Wszystkie schorzenia mężczyzny objęte są tajemnicą lekarską. To zaś oznacza, iż postępowanie dowodowe ze względów formalnym, może dość mocno się wydłużyć. Niezależnie jednak od niego, za wielokrotne oszustwo obywatelowi Niemiec grozi oprócz pobytu w holenderskim więzieniu, również deportacja połączona ze statusem persona non grata w Holandii.