Formuła E zawita do Eindhoven

Kibice Formuły 1 nie mogą doczekać się 3 maja tego roku, gdy po wieloletniej przerwie do Niderlandów, na tor w Zandvoort, zawitają najbardziej rozpoznawalne bolidy na świecie. Najnowsze wiadomości z Holandii wskazują jednak, iż „pomarańczowi” fani sportów motorowych mogą mieć kolejne powody do radości. Być może już za rok w Eindhoven będzie można obejrzeć również Formułę E, czyli najbardziej prestiżowe wyścigi samochodów elektrycznych.

Samorządowcy z Eindhoven mają nadzieję, iż 2021 lub najpóźniej w 2022 miasto zorganizuje u siebie wieczorny wyścig Formuły E. Informację tę, miłą wszystkim kibicom, przekazano w piątek na konferencji prasowej.

 

Formuła E

Formuła E, czyli odpowiednik Formuły 1, tylko w wykonaniu samochodów elektrycznych, to stosunkowo nowa dyscyplina sportu. Której pierwszy sezon miał miejsce w 2014 roku. Pomimo, iż wyścigi te mają niespełna 10 lat, to i tak już cieszą się ogromną popularnością zarówno wśród kibiców, jak i kierowców. W barwach „elektrycznych teamów” startują gwiazdy DTM, czy nawet kierowcy, zdobywający laury w F1. Wśród nich można wymienić między innymi Jean'a-Éric'a Vergne, Felipe Massę, Nelson'a Piquet czy Pascal'a Wehrlein. Sport ten obok znanych nazwisk przyciąga widzów przepychem i nowościami, których próżno szukać w innych dyscyplinach. Wśród tych najciekawszych są np. pola doładowania zwiększające moc i prędkość samochodu (niczym power up’y z gier komputerowych), czy głosowanie na bohatera wyścigu dodające kilka koni do bolidu zwycięzcy ankiety.
Tym, co również odróżnia Formułę E od F1 to, to iż sezon trwa w niej nie rok a dwa lata.

 

Przejść do historii

Holendrzy nie tylko chcą urządzić u siebie, w Północnej Brabancji, wyścig Formuły E. Chcą również zapisać się w annałach tego sportu. Dlatego też władze miasta i regionu pragną stworzyć pierwszy wieczorny wyścig, rozgrywany przy sztucznym świetle. Cała trasa miałaby zaś przebiegać ulicami Eindhoven. „Byłoby niesamowicie miło, gdyby pierwszy wyścig Formuły E odbywał się w ciemności, w Eindhoven, mieście świateł”, powiedział jeden z ambasadorów tego projektu Peter-Paul Laumans. Mężczyzna uważa, że plan ten jest całkowicie wykonalny, a zdaniem co poniektórych zaangażowanych w projekt, bardzo obiecujący.

Najnowsze wiadomości z Holandii wskazują, iż koszt takiej inwestycji miałby się zamknąć w przedziale do 10 do 20 milionów euro. Zyski zaś związane z promocją miasta, sprzedażą biletów i zastrzykiem inwestycyjnym dla lokalnej gospodarki miałyby znacznie przewyższyć te wydatki.