Filmujesz wypadek, możesz stracić 350 euro

Filmujesz wypadek, możesz stracić 350 euro

Człowiek jest bardzo dziwnym stworzeniem. Nasz gatunek często fascynuje krzywda innych ludzi. Dlatego też, gdy jadąc autostradą widzimy wypadek, wielu z nas łapie za smartfon, by go nagrać. Im zaś więcej widać, im bardziej brutalne nagranie, tym lepiej. To się ma jednak skończyć. Policjanci z Holandii Wschodniej, wskazują, iż jest to „wyjątkowo niepożądane” zachowanie i wystawiają mandaty.

Funkcjonariusze jadący do wypadków na autostradzie we wschodnich rejonach Holandii nad wyraz często spotykają się z tym, iż kierowcy nagrywają wypadki. Świadkowie często wręcz pchają się, by zdobyć jak najlepsze ujęcia. Policja prosi, grozi, ale nic to nie daje. W końcu więc oficerowie powiedzieli dość. Kierowcy-gapie, którzy starali  się nagrać wypadek (i jego ofiary), na N50, w pobliżu Kampen w czwartek po południu skończyli z mandatami w wysokości 350 euro.

 

 

Wypadek

W wypadku wzięły udział trzy samochody. Dwie osoby zostały ranne. Ofiarą był 19-letni mężczyzna ze Swifterbant i 50-letni mężczyzna z Kampen. W zdarzeniu brała udział jeszcze 55-letnia kobieta z Kampen, ale jej na szczęście nic się nie stało.
Gdy pogotowie krzątało się na miejscu, policjanci widzieli jak kierowcy jadący z przeciwka starają się nagrać to co się stało.
Policjanci też jednak stali z kamerą. Dzięki temu wszyscy, którzy korzystali ze smartfonu podczas jazdy, dostaną mandat za używanie telefonu. Każdy z nich zubożeje o owe 350 euro.

 

Nielegalne

Nagrywanie jest bowiem niczym innym jak korzystaniem z telefonu podczas jazdy i pod takie paragrafy to podchodzi. Samo nagrywanie jest bowiem dozwolone. Jeśli więc robi to osoba z tylnej kanapy lub z siedzenia pasażera policja nie może nic z tym zrobić. Co ciekawe, przepisy pozwalają również na korzystanie z takich urządzeń, gdy jako kierowca stoi się nieruchomo w korku, na poboczu lub na parkingu.
Czemu tak wysokie kary i czemu taka irytacja policji? Funkcjonariusze już niejednokrotnie interweniowali przy stłuczkach mających miejsce po drugiej stronie drogi. Kierowcy bowiem patrzą w smartfon nie na jezdnię. Jadąc zaś w korku, wystarczy, iż ktoś nieco zwolni i „dzwon” gotowy.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Politie Kampen (@politie_kampen)

 

Nieetyczne

Drugą kwestią jest etyka. Część ludzi umieszcza te nagrania w mediach społecznościowych. Policji już nie chodzi tu nawet o samą ochronę wizerunku ofiar, a o zwykłą ludzką przyzwoitość. Zadają pytanie, jak Ty byś się czuł gdybyś np. zobaczył zdjęcia z ciałem swojej zabitej tragicznie córki/siostry/matki, które ktoś rozsyła przez internet, licząc, iż uzyska jak najwięcej polubieni.

 

 

 

Źródło: Ad.nl