Fałszywe pokoje do wynajęcia w Tilburgu

Przekręt mieszkaniowy - kolejni oszukani Polacy

Pewien bardzo przedsiębiorczy Polak postanowił dorobić się na niderlandzkim rynku mieszkaniowym, oferując pokoje do wynajęcia. Problem jednak w tym, iż jego podejście do tematu było dość... niekonwencjonalne.

Pokoje do wynajęcia przez internet

Pod koniec stycznia w internecie, na jednej ze stron związanych z obrotem i wynajmem nieruchomości, pojawiło się ogłoszenie dotyczące pokoju do wynajęcia w Tilburgu. Oferta ta była opatrzona dużą ilością zdjęć, opisem i co najważniejsze, bardzo atrakcyjną ceną. W sytuacji dużych niedoborów na rynku mieszkaniowym w Niderlandach nie trzeba było długo czekać na pierwszych zainteresowanych ofertą wystawioną przez naszego 21-letniego rodaka.

 

Porozumienie

Po krótkiej rozmowie telefonicznej doszło do porozumienia między stronami. Zainteresowana pokojem młoda dziewczyna dogadała się z naszym rodakiem. Dwójka omówiła wszystkie szczegóły dotyczące nieruchomości. Mężczyzna, wskazując między innymi na duży ruch i ilość chętnych, poprosił kobietę, by ta wpłaciła zaliczkę i czynsz za pierwszy miesiąc. Kobieta miała zaś wprowadzić się dopiero za kilka dni. Wszystko wyglądało więc dobrze. Jedyne co mogło dziwić to brak spotkania w mieszkaniu. To  można było jednak dość łatwo wytłumaczyć tym iż, np. obecny lokator jeszcze go nie zwolnił.

 

Problemy

Problemy pojawiły się dopiero po kilku dniach, gdy nowa lokatorka chciała dograć ostatnie szczegóły i między innymi odebrać klucze do mieszkania i swojego nowego pokoju. Okazało się, iż 21-letni gospodarz nie odbierał. To nie przestraszyło kobiety. Być może prowadził samochód, czy nie słyszał telefonu. Gdy jednak pomimo ponowień prób kontaktu, te nie dochodziły do skutku, niedoszła lokatorka poczuła, iż coś może być nie tak. Kobieta zgłosiła więc sprawę na policję. Ta zaś rozpoczęła śledztwo podejrzewając, iż doszło tu do oszustwa.

 

Aresztowanie

Faktycznie po pół roku od tego incydentu, w sobotni wieczór, 27 czerwca policji udało się zatrzymać 21-letniego Polaka. Okazało się, iż jego ogłoszenie dotyczące pokoju do wynajęcia było tylko haczykiem na naiwnych, za pomocą którego chciał się szybko wzbogacić. Wszystko dlatego, iż mężczyzna ten sam nawet nie posiadał stałego adresu zamieszkania w Holandii. Obecnie to się jednak zmieniło. Policja wraz z prokuraturą za oszustwo i wyłudzenie "zakwaterowały" go, na co najmniej na kilka najbliższych dni, w areszcie śledczym.