Fałszywa firma bombera

Pechowy bomber, czyli człowiek pochodnia

Najnowsze informacje z Holandii, zaprezentowane przez funkcjonariuszy niderlandzkiej policji w kolejnym programie z cyklu Opsporing Verzocht, ujawniają nowe tropy dotyczące listowego terrorysty.

W materiale, który ukazał się we wtorkowy wieczór funkcjonariusze prowadzący śledztwo w sprawie przesyłek zawierających materiały wybuchowe rozsyłane do firm i instytucji finansowych, zwrócili uwagę na adres nadawcy. Przestępca, wysyłając pocztę, wskazuje w adresie zwrotnym firmę o nazwie Skysence Trading. Przedsiębiorstwo to ma znajdować się pod adresem, który jak szybko zorientowali się policjanci, prowadzi do jednego z domów w Hadze. Jak można było się domyśleć, mieszkańcy nie mieli pojęcia, iż to w teorii z ich adresu wysyłano listy. Wszystko więc wskazuje na to, iż przestępca wybrał adres na chybił trafił.

Prośba do społeczeństwa

W zaistniałej sytuacji jedynym, nowym tropem jest nazwa przedsiębiorstwa. Policja poprosiła wszystkich, którzy spotkali się z nazwą Skysence Trading o zgłaszanie się do stróżów prawa. Możliwe bowiem, iż nazwa ta, to np. nieudany biznes przestępcy lub pomysł na działalność gospodarczą, którą komuś się kiedyś chwalił. Każda bowiem, nawet z pozoru błaha informacja, połączona z danymi z innych źródeł może okazać się wyjątkowo wartościowa.

 

Kolejne wskazówki

Najnowsze wiadomości z Holandii przekazane przez rzecznika prasowego policji mówią, że po wtorkowym materiale oficerowie prowadzący sprawę otrzymali w sumie 20 wskazówek dotyczących sprawy. Nie wiadomo jednak, czy pozwolą one na ujęcie bombera. Tydzień temu policja również mówiła po emisji programu o kilku mocnych tropach. Jak jednak widać żaden z nich nie okazał się na tyle dobry, by mogła zakończyć śledztwo aresztowaniem.

 

Po styczniowych niewypałach lutowa partia korespondencji wysłanej przez bombera zakończyła się dwoma eksplozjami. Na szczęście nikt nie został ranny. Przestępca domaga się okupu w bitcoinach za zaniechanie swoich działań. Służby wyznaczyły nagrodę 15 000 euro za przekazanie wiadomości pozwalających na zatrzymanie podejrzanego.