Ego ważniejsze niż ludzkie życie

Radiowóz potrącił rowerzystę w Apeldoorn

Młodzi kierowcy potrafią zachowywać się nieodpowiedzialnie. Wielu z nich szarżuje na drodze, chce pokazać, kto jest tutaj królem. Wyczyny jednak dwóch 18-letnich uczestników ruchu w Rotterdamie, były na tyle poważne, iż nastolatkowie natychmiast stracili prawo jazdy i zdaniem wielu już nigdy nie powinni go z powrotem otrzymać.

Pojazd uprzywilejowany

Każdy, kto kiedykolwiek miał styczność z zasadami ruchu drogowego wie, iż karetka jadąca na sygnałach to pojazd uprzywilejowany, który ma absolutne pierwszeństwo. Ludzie w tym samochodzie walczą bowiem o czyjeś zdrowie i życie. Często zaś przy ich wyjazdach to sekundy decydują o czyimś być albo nie być.

 

Incydent w Rotterdamie

Dwóch nastoletnich kierowców miało to jednak gdzieś. Widząc karetkę pogotowia jadącą na sygnale, postanowili się zabawić z jej udziałem. Do incydentu doszło o godzinie 20:30 w niedzielę 7 sierpnia. Policja, z racji na toczące się postępowanie i zachowanie młodych ludzi, postanowiła poinformować o tym opinię publiczną jednak dopiero, gdy sprawa została zamknięta.

 

Na sygnale

W ową feralną niedzielę karetka była w drodze ze Spijkenisse do szpitala w Rotterdamie. Medycy mieli na pokładzie chorego z niewydolnością serca, liczyła się więc każda minuta. Pacjent mógł bowiem w każdej chwili się „zatrzymać”.
W pewnym momencie karetkę jadącą na sygnale wyprzedziły dwa samochody. Auta te zajechały jej drogę, co już samo w sobie było niezgodne z prawem i bardzo niebezpieczne. To jednak nie wszystko. Kierowcy ci kilkakrotnie z całej siły nacisnęli na hamulec. W efekcie pojazd pogotowia, by nie uderzyć w auta, również musiał wykonać manewr awaryjnego hamowania.

Jak wskazuje personel karetki, było to bardzo odczuwalne w środku, załoga po prostu latała jak szmaciane lalki, gdy ich kierowca za wszelką cenę starał się uniknąć zderzenia. Sytuację tę odczuł również pacjent. On wprawdzie był przypięty do noszy, aczkolwiek działania te wyraźnie wpłynęły na rytm obciążonego i tak już bardzo serca.

 

Kierowca karetki powiadomił o incydencie natychmiast policję. Nie było tu bowiem mowy o przypadku. Dyżurny w rejon zdarzenia niezwłocznie wysłał radiowozów. Stróżom prawa udało się dopaść sprawców tego niebezpiecznego zachowania po około 10 minutach od wezwania. Zatrzymani przez policję nastolatkowie starali się wytłumaczyć oficerom czemu to zrobili.

 

Tłumaczenie

Jak przekazała policja, młodzi ludzie tłumaczyli swoje zachowanie tym, iż byli źli na kierowcę pogotowia. Ten bowiem jadąc na sygnale, śmiał nie ustąpić im pierwszeństwa i nie dał się wyprzedzić. Dlatego też chcieli mu pokazać, kto tu rządzi.
W momencie zatrzymania dwójka kierowców z automatu straciła swoje prawa jazdy. Policja sporządziła też oficjalny raport dotyczący zajścia, który trafił w ręce prokuratora. W dokumencie tym mowa o utrudnianiu działania służbom ratunkowym oraz spowodowania niebezpiecznej sytuacji zagrożenia w ruchu drogowym. Za to, co zrobili, mogą ich czekać prace społeczne, czy nawet wyrok więzienia w zawieszeniu. Wiele wskazuje na to, iż również otrzymają, jeśli nie dożywotni to długoletni, zakaz prowadzenia pojazdów.

 

Źródło:  Nu.nl