Czy wystarczająco wykorzystujemy wszystkie możliwości ubezpieczenia zdrowotnego?

Jak naprawdę wycisnąć wszystko z podstawowego ubezpieczenia zdrowotnego w Holandii? Sporo osób nawet nie wie, co im się należy

Wielu z nas płaci co miesiąc składkę na ubezpieczenie zdrowotne i… na tym koniec. Karta w portfelu jest, aplikacja zainstalowana, ale czy faktycznie korzystamy z tego, co już mamy w pakiecie podstawowym? Okazuje się, że bardzo często – nie.

Teoretycznie podstawowe ubezpieczenie zdrowotne w Holandii zostało tak skonstruowane, żeby większości ludzi w zupełności wystarczało. Obejmuje najważniejszą opiekę medyczną i chroni przed naprawdę wysokimi kosztami leczenia. Problem w tym, że wielu ubezpieczonych zwyczajnie nie wie, co dokładnie im przysługuje.

Podstawowy pakiet jest taki sam dla wszystkich

To ważna informacja: każda podstawowa polisa w Holandii jest identyczna, niezależnie od ubezpieczyciela. Tak stanowi prawo. Różnice zaczynają się dopiero przy tym, z jakimi szpitalami czy specjalistami dana firma ma podpisane umowy. To oznacza, że nie zawsze możesz iść wszędzie, gdzie chcesz – ale zakres świadczeń jest wszędzie taki sam.

Mimo to wiele osób wykupuje dodatkowe ubezpieczenie „na zapas”, bo wydaje im się, że wtedy są lepiej chronieni. Konsumenci często nie sprawdzają, czy ta dodatkowa polisa faktycznie się opłaca. Bywa, że płacisz więcej składki, niż realnie dostajesz z niej zwrotów.

Masz newsa

Co dokładnie obejmuje pakiet podstawowy?

W ramach podstawowego ubezpieczenia masz m.in.:

  • wizyty u lekarza rodzinnego

  • leczenie i pobyt w szpitalu

  • leki na receptę

  • pomoc psychologiczną

  • opiekę położniczą i poporodową

  • opiekę stomatologiczną dla dzieci do 18. roku życia

Do tego dochodzą różne działania profilaktyczne finansowane przez państwo. I właśnie tutaj wiele osób jest najbardziej zaskoczonych.

Dentysta dla dzieci? Tak, i to za darmo

To jeden z najbardziej „bolesnych” przykładów niewiedzy. Wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy, że wizyty u dentysty dla dzieci do 18 lat są w pełni refundowane z pakietu podstawowego. Dotyczy to także zabiegów profilaktycznych, jak fluoryzacja.

Efekt? Rodzice odkładają wizyty, bo myślą, że będą musieli za nie płacić. A później problemy z zębami wracają ze zdwojoną siłą – już w dorosłym życiu.

Rzucanie palenia i zdrowy styl życia też są refundowane

Od 2026 roku można aż trzy razy w roku skorzystać z programu rzucania palenia finansowanego z podstawowego ubezpieczenia. Do tej pory była to tylko jedna próba rocznie. Dodatkowo refundowany jest tzw. zintegrowany program zdrowego stylu życia (GLI) – dwuletni program pracy nad nawykami, dietą i ruchem.

To konkretna pomoc dla osób, które chcą coś zmienić, ale same sobie z tym nie radzą.

Aplikacje, zniżki i… prezerwatywy?

Poza tym, co gwarantuje państwo, sami ubezpieczyciele dorzucają różne bonusy. I tu zaczyna się prawdziwy miszmasz.

Niektórzy oferują dostęp do aplikacji biegowych, platform wsparcia dla młodych mam, zniżki na okulary czy karnety sportowe. Inni dają rabaty na ergonomiczne poduszki do spania albo… bardzo tanie prezerwatywy. Są też programy, w których zbierasz punkty za aktywność fizyczną i wymieniasz je na nagrody.

To wszystko ma jeden cel: zapobieganie chorobom, bo leczenie ich skutków jest dużo droższe.

Dlaczego nie korzystamy z tego, co mamy?

Ekonomiści od lat badają, z jakiej opieki zdrowotnej ludzie chętnie korzystają, gdy jest darmowa, a z jakiej rezygnują, gdy trzeba zapłacić z własnej kieszeni. Wychodzi na to, że najczęściej odpuszczamy rzeczy, których efektów nie widać od razu – wizyty u psychologa, fizjoterapeuty czy rutynowe kontrole u dentysty.

Problem w tym, że to właśnie te „odkładane” wizyty często zapobiegają poważnym i kosztownym problemom w przyszłości. Nieleczona dziura w zębie może skończyć się stanem zapalnym, który już będzie w pełni refundowany… ale koszt leczenia wzrośnie kilkukrotnie. I zapłacą za to wszyscy – w składkach.

Profilaktyka ma sens, ale z głową

Coraz więcej uwagi poświęca się dziś profilaktyce, bo wcześniejsza reakcja oznacza niższe koszty w przyszłości. Eksperci ostrzegają jednak, żeby nie refundować wszystkiego w ciemno. Profilaktyka ma sens tylko wtedy, gdy jest skuteczna i potwierdzona badaniami. Inaczej pieniądze z systemu zdrowia po prostu się rozpływają.

Wniosek jest prosty: zanim wykupisz dodatkowe ubezpieczenie albo zrezygnujesz z wizyty u specjalisty, sprawdź, co już masz w pakiecie podstawowym. Możesz się mocno zdziwić, ile możliwości omija Cię każdego roku.