Bomba w domu na Jagthuisstraat w Rotterdamie

Pechowy bomber, czyli człowiek pochodnia

W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do wybuchu w budynku na Jagthuisstraat, w Rotterdamie. Nieruchomość ta kilka dni wcześniej była celem ostrzału nieznanych sprawców. Policja bada sprawę i szuka powiązań z innymi podobnymi wydarzeniami w mieście, w ostatnim czasie.

Dużo szczęścia

W czwartek 14 maja policja w Rotterdamie otrzymała informacje o głośnych, powtarzających się hukach na Jagthuisstraat. Świadkowie słyszący niepokojące dźwięki porównywali je do odgłosów wystrzałów z pistoletu, dlatego też na miejsce natychmiast wysłano patrol policji. Funkcjonariusze po dotarciu pod wskazany przez rozmówców adres, nikogo nie zastali. Niemniej jednak stróże prawa szybko potwierdzili przypuszczenia dzwoniących. Na budynku można było znaleźć przestrzeliny. Ktoś stojąc najprawdopodobniej na chodniku lub siedząc w pojeździe, otwarł ogień do budynku.

Funkcjonariusze rozpoczęli śledztwo, a władze miasta w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców zdecydowały się zamknąć budynek. Wszystko po to, by jw. razie powtórki strzelaniny, nikt nie został ranny.

Jak się okazało, decyzja samorządowców mogła uratować ludzkie życie. W nocy z niedzieli na poniedziałek o godzinie 2:30 rano doszło do silnej eksplozji w ostrzelanym wcześniej budynku. Ładunek, który wybuchł był wyjątkowo silny. Dość powiedzieć, iż nie skończyło się tylko na wybitych oknach i wyrwanych drzwiach. Uszkodzone zostały również pobliskie budynki.

 

Nocna ewakuacja

Przybyła na miejsce policja zdecydowała o natychmiastowej ewakuacji sąsiadów. Rodziny musiały pozostać poza swoimi mieszkaniami do czasu, aż patrol saperski nie potwierdził, iż już jest po wszystkim i nie dojdzie do kolejnych eksplozji. Okoliczni mieszkańcy wrócili więc do domów około godziny 5 rano.

Świadkowie

Pomimo późnych godzin nocnych na Jagthuisstraat znaleźli się naoczni świadkowie zdarzenia. Wskazywali oni na samochód osobowy, który odjechał spod domu po eksplozji. Informacje te były na tyle precyzyjne, iż jeszcze tej samej nocy śledczy namierzyli pojazd i aresztowali znajdujące się w nim dwie osoby. Obecnie ludzie ci są przesłuchiwani.

Motyw

Policjanci nie wiedzą, jaki mógł być motyw całego zajścia. Wskazują jednak, iż w ciągu ostatnich tygodni domy na Frits Ruysstraat, Potgieterstraat, Van Galenstraat, Mathenesserdijk i właśnie Jagthuisstraat były kilkakrotnie ostrzelane z broni palnej. Obecnie toczy się zakrojone na szeroką skalę śledztwo mające stwierdzić, czy wszystkie te ataki są ze sobą powiązane. Policja nie wyklucza wojny gangów lub porachunków grup przestępczych.