Big Brother Awards dla holenderskich ministrów
Minister Zdrowia Hugo de Jonge i Minister Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa Fred Grapperhaus otrzymali wczoraj nagrody Big Brother Awards przyznawane przez Bits of Freedom. Jest to ogromne wyróżnienie przyznawane co roku przez tę organizację walczącą o prawa obywatelskie. Niemniej jednak sami laureaci nie są zwykle szczęśliwi z tego tytułu.
Big Brother Awards, czyli Nagroda Wielkiego Brata nie dotyczy bowiem niczego miłego. Jest ona przyznawana corocznie osobom lub instytucjom, które doprowadziły do największych naruszeń prywatności w Holandii. Ów Wielki Brat jest tu więc utożsamiany bardziej z jego złowrogim orwellowskim uosobieniem, niż popularnym kiedyś reality show, w którym to uczestnicy zdecydowali się żyć przed kamerami 24 godziny na dobę, nie mając przed widzami nic do ukrycia.
Nagroda publiczności
Minister Zdrowia otrzymał swoistą nagrodę publiczności, przyznaną przez ogół obywateli, biorących udział w plebiscycie. Wyróżnienie trafiło do Hugo de Jonge za wprowadzenie przepustki koronowej w postaci kodu QR. Zdaniem Bits of Freedom ten środek mający walczyć z epidemią został „niedostatecznie umotywowany”, wprowadzony na wyrost. Głosujący podczas plebiscytu brali również pod uwagę chęć wprowadzenia przez polityka systemu 2G, który miałby podzielić społeczeństwo na zaszczepionych oraz ozdrowieńców mających prawo korzystać ze sklepów, restauracji i kin oraz na pozostałych pozbawionych tego prawa.
Nagroda Jury
Nagrodę w głosowaniu eksperckiego grona jury otrzymał Minister Sprawiedliwości. Ta została przyznana za niejako „całokształt twórczości” tego polityka. „Nieczęsto przyznajemy nagrodę za całokształt dokonań, ale jego działania podczas kadencji tak rozwścieczyły jury, że nie widzieli innej opcji” powiedziała Nu.nl dyrektorka Bits of Freedom Evelyn Austin. Przykładem mają tu być choćby działania policji, która łamała prawo ponadprzeciętną brutalnością, co zostało zamiecione pod dywan, czy poprzez działania Krajowego Koordynatora ds. Zwalczania Terroryzmu i Bezpieczeństwa tworzącego niejako tajną służbę mogącą inwigilować praktycznie wszystkich.
Z dystansem
Mogłoby się wydawać, iż politycy będą chcieli unikać tej nagrody jak przysłowiowego ognia. Będzie to bowiem dla nich coś wyjątkowo wstydliwego. Tymczasem jednak Grapperhaus osobiście odebrał swoje wyróżnienie. Również Hugo de Jonge odebrałby je osobiście, niestety nie pozwoliły mu na to obowiązki służbowe. Widać więc, iż politycy nie negują nagród Wielkiego Brata, mają nawet tyle dystansu do siebie i pełnionych przez siebie funkcji, iż zdecydowali się wziąć udział w rozdaniu nagród.
Źródło: Nu.nl