80 siodeł znalezionych w Polsce
W czasach dzikiego zachodu złodzieje kradli konie, ponieważ to właśnie wierzchowce stanowiły największą wartość. Obecnie nie kradnie się już kopytnych. Duży popyt jest jednak na siodła. W naszym kraju odnaleziono 80 skradzionych z Holandii końskich siodeł.
Jak podaje policja, siodła te nie pochodziły z jednego włamania. Najprawdopodobniej zostały one skradzione wielu właścicielom na terenie całego Królestwa Niderlandów. Śledczy wpadli na trop szajki zajmującej się tym procederem podczas śledztwa dotyczącego włamania we Fryzji.
Cała Holandia
Śledczy wskazują, iż siodła znikały w Tjalhuizum, Abbega i Haskerhorne. W tych dwóch pierwszych miejscowościach tylko jednej nocy, z 2-3 czerwca, tego roku skradziono kilkadziesiąt siodeł. Ich szacunkowa wartość opiewała na 150 000 euro. Następnej nocy rabusie pojawili się w trzeciej wymienionej wyżej miejscowości. Tam ich łupem padły 4 siodła. Wszystko to wskazywało na to, iż funkcjonariusze mają do czynienia z wyspecjalizowaną szajką, która doskonale wie, co zabierać ze stajni.
Rozpoczęło się śledztwo. Stróże prawa zabezpieczali monitoring z miejsc zdarzenia, rozmawiali z ofiarami kradzieży. Z racji tego, iż „koniarze” to dość wąskie i lubiące się wzajemnie środowisko, szybko stało się jasne, iż w maju dochodziło do podobnych akcji w stadninach na terenie środkowej i południowej Holandii. Policja miała więc zabezpieczony materiał dowodowy, miała zeznania świadków, ale nie miała samych przestępców.
Złodzieje
Rabusie po pewnym czasie jednak ujawnili się sami. Ofiary kradzieży odnalazły bowiem swoje siodła na jednej z polskich witryn z ogłoszeniami. Jeźdźcy natychmiast powiadomili o tym fakcie niderlandzką policję. Ta rozpoczęła współpracę z polskimi kolegami po fachu.
Nalot
Stróże prawa nie chcieli łapać pojedynczych osób. Zamiast więc natychmiast po znalezieniu ogłoszenia zapukać do drzwi sprzedającego obserwowali podejrzanego przez dłuższy czas, szykując się do większej akcji. Gdy ta w końcu miała miejsce, udało się przejąć aż 80 siodeł. Polski sprzedawca został aresztowany. Obecnie mundurowi pracują nad identyfikacją odnalezionych przedmiotów, tak by te mogły trafić do prawowitych właścicieli.
32-latek
Policja zatrzymała 32-letniego Polaka, znajduje się on w areszcie śledczym nad Wisłą. Człowiek ten podejrzany jest o sprzedaż kradzionego towaru. Nie wiadomo jednak, czy należał on do szajki okradającej holenderskie stadniny. Jak przekazują śledczy z obu krajów, dochodzenie trwa więc dalej, policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań. Owe dochodzenie tłumaczy też, dlaczego o sprawach mających miejsce w czerwcu (kradzieże) policja powiadomiła dopiero pod koniec sierpnia.
Źródło: Ad.nl