750-lecie Amsterdamu, to cały rok imprezy urodzinowej
W miniony weekend Breda świętowała 80 rocznicę swojego wyzwolenia. Piękny jubileusz ma w tym roku jednak też i stolica Holandii. W Amsterdamie w niedzielny wieczór rozpoczęły się obchody związane z 750-leciem istnienia miasta. Wybito rocznicową monetę, a w Ziggo Dome miał miejsce koncert Jeangu Macrooy, André Hazes i Van der Laan & Woe mee.
Rok imprez
Ludzie znający historię Królestwa Niderlandów mogą w tym miejscu podrapać się w głowę, 750 lat miasto będzie bowiem obchodziło dopiero 27 października 2025 roku. Amsterdamczycy lubią się jednak bawić, dlatego też władze miasta postanowiły nie świętować jeden dzień, czy tydzień, a cały rok. Punktem kulminacyjnym będzie oczywiście przyszłoroczny październik, ale większe i mniejsze wydarzenia związane z obchodami będą trwać przez najbliższe dwanaście miesięcy.
Moneta
Zanim rozpoczął się wspominany na wstępie koncert, wybito specjalną, pamiątkową, rocznicową monetę o nominale pięciu euro. Na jej awersie widnieje portret króla Willema Aleksandra, a rewers zdobią m.in. krzyże św. Andrzeja z herbu Amsterdamu. Jest to seria specjalnych monety kolekcjonerskich. Zostały one w teorii faktycznie wprowadzone do obiegu, w praktyce jednak numizmaty te stworzone z miedzi platerowanej srebrem, srebra oraz czystego złota wysokiej próby (te mają akurat nominał 10 euro) mają wartość czysto kolekcjonerską. Przykładowo srebrnej monety powstało tylko 3500 egzemplarzy, złotej zaś tylko 750 sztuk. Ich ceny rynkowe wynikające z wartości kruszcu i popytu są więc o wiele wyższe niż wybita na nich kwota.
Koncert
Po wybiciu monet koncert w Ziggo Dome miał być momentem dobrej zabawy. Ta faktycznie była przednia, nie obyło się jednak bez pewnych politycznych zgrzytów. Część artystów wykorzystała bowiem to, iż pojawili się na scenie, aby zaprezentować swojej poglądy polityczne dotyczące wsparcia Palestyńczyków i zwrócenia uwagi na konflikt w Strefie Gazy. Przykładowo Sophie Straat zaśpiewała piosenkę Gebrokenspiegels, aby ukazać liberalnego ducha Amsterdamu, a także uczcić pragnienie wolności. Czy jednak chodziło tu o wolność Amsterdamczyków? Po występie piosenkarka podniosła bowiem kartkę z hasłem „Holandia ma krew na rękach” odnoszącą się do bierności władz wobec konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Rok pełen atrakcji
Sobotnie wydarzenia zainaugurowały więc rok atrakcji, których ma być niemal 300 w stolicy. Prawie więc codziennie będzie się coś działo w Amsterdamie. Mnogość zaś wydarzeń i eventów sprawi, że każdy znajdzie tam coś dla siebie.
Źródło: NU.nl