2 lata bezwarunkowego więzienia dla Polki

Polak nie Nie zaciągnął ręcznego, auto wpadło do wody, sąd go uniewinniłpamięta zabójstwa ukochanej

Nasza rodaczka została skazana na dwa lata więzienia. Wyrok ten to kara za zaatakowanie w jej domu, w Naaldwijk nożem kuchennym mężczyzny. Do tego aktu przemocy doszło w listopadzie ubiegłego roku. Ofiara została ranna w nogę.

W poniedziałek sąd w Hadze skazał naszą rodaczkę, 29-letnią Jagodę P.  O sprawie tej pisaliśmy już kilkanaście dni temu podczas mów końcowych stron. Dlatego tu przypomnimy tylko w wielkim skrócie. Do domu kobiety pod koniec ubiegłego roku przyszła jej koleżanka i jej znajomy. Kobieta przybyła, by gospodyni pomogła jej zafarbować włosy. Ta „babska przysługa” szybko zeszła jednak na drugi plan. Na pierwszym zaś pojawił się alkohol. Gospodyni miała wypić kilka szklanek whisky i mówiąc kolokwialnie, film jej się urwał. W efekcie podczas całego procesu, oskarżona wskazywała, iż nic nie pamięta z tego feralnego wieczoru.

 

Podejrzana sprawa

Obrona wskazywała no to, iż być może podczas tej libacji doszło do próby gwałtu i mężczyzna dolał czegoś oskarżonej do drinka, ponieważ ta zbyt szybko i nagle straciła świadomość. Poważne wątpliwości budziło też same zachowania ofiary dźgnięcia, jak i koleżanki gospodyni. Oboje bowiem, zamiast zeznawać, brać udział w procesie nagle zniknęli. Ludzie ci praktycznie rozpłynęli się w powietrzu i nie ma z nimi żadnego kontaktu.
Jedynym dowodem było więc niewyraźne nagrania sąsiada, który telefonem z dość dużej odległości uchwycił moment, jakoby kobieta miała dźgnąć gościa.

 

Wyrok

Obrona wskazywała, iż sprawa ta nie jest kompletna. Nie zrobiono oskarżonej testów na obecność substancji chemicznych w organizmie, nie wiadomo więc, czy faktycznie nie dostała tabletki gwałtu. Nie przesłuchano nawet przed sądem ofiary ani głównego świadka. Cały zaś zarzut opiera się na kilkudziesięciu klatkach niewyraźnego filmu.
Prokuratorowi jednak to starczyło, by postawić zarzut i domagać się dla 29-latki 2 lat pozbawienia wolności, nie zastanawiając się, czy np. Jagoda P. nie działała w obronie własnej. Podobnie do sprawy podszedł również sąd, wymierzając wyrok, jakiego chciał prokurator.
Wyrok sądu w Hadze nie jest prawomocny. Nie wiadomo jednak, czy obrona zamierza złożyć apelacje.

 

Źródło: Ad.nl